Dziś protestują nauczyciele przeciwko reformie szkolnictwa zapowiadanej – Ba! Wprowadzanej niebawem – przez minister Zalewską. Fachowcy od edukacji mówią, że mająca obowiązywać od przyszłego roku reforma nie jest dobrze przygotowana, nie jest przemyślana do końca, nie ma opracowanej podstawy programowej. Reforma nie jest też poddana szerokim konsultacjom środowiska nauczycielskiego. Z podstawą programową powinni mieć szansę zapoznać się nauczyciele, bowiem będą na jej podstawie prowadzić nauczanie i lekcje. Jeśli tak jest, to rzeczywiście skucha pani minister jest oczywista. Nauczyciele protestują też przeciw likwidacji gimnazjów. Obawiają się, że to pozbawi pracy wielu z nich. Pewnie tak będzie. Ale, pamiętam, że kiedy wprowadzano do systemu oświaty te właśnie gimnazja, nauczyciele... przeciw nim protestowali. Mówili, że gimnazja grupują dzieci w najtrudniejszym dla wychowania wieku, że dzieci są agresywne, bo wyrwane ze swojego dotychczasowego środowiska, walczą o „przywództwo w sta