Przyglądam się rozkręcającej się kampanii wyborczej z dużym zainteresowaniem zwłaszcza, że sama w niej uczestniczę. Kandyduję do Rady Miasta Żagań w okręgu 19. Trudno jest zatem komentować, żeby nie być posądzoną o „wycinanie” konkurencji. Na początek przejrzałam listy wyborcze tych komitetów wyborczych, które je opublikowały. Są pośród kandydatów rodziny: brat i siostra, mama i syn, żona i mąż, brat i brat, ojciec i córka. Cha! Wygląda to jak traktowanie miasta jako interes rodzinny? Czy może zaangażowanie całych rodzin w życie miasta? Nie wiem, nie mnie to oceniać. Wyborcy zweryfikują. Gazeta Lubuska ustami Małgosi Trzcionkowskiej ogłosiła, że organizuje debatę wyborczą i zaprasza do niej kandydatów na burmistrzów. Chwała jej za to. Sama optowałam za taką wersją poznania kandydatów. Jednak część kandydatów nie wyraziła zgody na udział w tej debacie. Na forum społecznościowym zawrzało. Forumowicze przytakiwali oburzonej dziennikarce, odsądzali od „czci i wiary” tych, którzy nie wy