Jeszcze parę godzin i skończy się 2010 rok. 31grudnia to szczególna data. W tym dniu rozpamiętujemy miniony rok, zastanawiamy się, co nam przyniósł, czego dokonaliśmy, czego nie udało nam się osiągnąć. Czas podsumowań, refleksji, postanowień noworocznych.
Jednocześnie w pośpiechu kończymy przygotowania do balu sylwestrowego, prywatki, spotkania w gronie przyjaciół lub rodziny. Już się na to spotkanie cieszymy, ale gdzieś w kąciku duszy trwożymy się: Cholera, znów jestem o rok starsza! Czy wszystko było dobrze w mijającym roku? Czy czegoś nie spaprałam? Czy mogłam to zrobić lepiej, mądrzej? A może to był szczyt moich możliwości?
E, nie! Przecież tyle jeszcze przede mną! Jeszcze jest tyle do zrobienia, skosztowania, zobaczenia, zwiedzenia, posmakowania! Świat stoi otworem i woła!
Moja mądra Mama mówiła: Żyj tak, jakby każdy dzień miałbyć twoim ostatnim dniem, żyj tak, żeby nikt przez ciebie nie płakał
No,przecież się staram tak żyć! Ale czy te starania wystarczą? Czego dokonałam w mijającym roku? Czego nie zrobiłam przez zaniechanie, lenistwo, wygodę? Czy wszystko, czego dotknęłam w mijającym roku przynosi mi chlubę? Czy jest coś,czego powinnam się wstydzić i żałować? Myślę, zastanawiam się stojąc przed lustrem (przecież trzeba przymierzyć ciuch!).
Dziwny to dzień, szczególny. Czas przygotowań do zabawy, kieliszka szampana, kielonka czegoś mocniejszego, i czas rozpamiętywania tego, co było. I czas marzeń, pragnień, planowania tego, co będzie.
Co przyniesie nowy rok? Czy będzie,łaskawy, dobry, bogaty we wrażenia, doznania, nowości?Czy będzie po prostu bogaty? Czy będzie czasem spełnienia? Bo czemu niby miałby nie być?! Czy dopisze mi zdrowie, szczęście,spełnienie? A dlaczegóż by nie?! Czuję się jak na huśtawce!
Szczęśliwego Nowego Roku! Spełnienia najskrytszych marzeń, radości, pomyślności, miłości i realizacji planów i zamierzeń! Oby rok 2011 był najlepszy z wszystkich, które przeżyliśmy do tej pory! Życzę tego wszystkim czytającym te słowa, a zwłaszcza sobie samej!
DOSIEGO ROKU!!
prwda, w takim dniu ma się mieszane uczucia. Żayczę pani wspaniałego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńPostanowienie noworoczne. A ja widziałam, jak pan radny Ramza na spotkaniu wigilijnym z mieszkańcami pił wódkę za namiotem! Może pan smakosz wyrobów polmosu złoży postanowienie, że przestanie popijać ? Na początek z okazji wiglii i w publicznych miejscach?
OdpowiedzUsuńDobre:)Zobacz mój blog:Dhttp://marcjinek.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńniech się spełnią marzenia, nawet te niewypowiedziane:) wszystkiego dobrego wando:)
OdpowiedzUsuń