Gdy dzieci nie ma w domu, to jesteśmy...
Wszyscy znamy tę piosenkę: Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma dzieci w domu, to jesteśmy nie grzeczni... Jej słowa przyszły mi do głowy, kiedy przeglądałam ulotkę zachęcającą polskich gimnazjalistów do nauki w zasadniczych szkołach zawodowych... w Niemczech. Tam istnieje możliwość kształcenia w Systemie Dualnym. Jest to dwutorowy system edukacyjny polegający na równoczesnym kształceniu zawodowym w fachowej szkole zawodowej oraz w przedsiębiorstwie. Kształcenie zawodowe odbywa się na podstawie umowy zawartej pomiędzy zakładem pracy a uczniem.
Część praktyczna (w Polsce to warsztaty, lub praktyka) odbywa się w przedsiębiorstwie trzy dni w tygodniu. Część teoretyczna odbywa się dwa dni w szkole fachowej, w której uczniowie poznają tajniki ekonomii, nauki o społeczeństwie i języki obce. Uczeń uczący się w takiej szkole ma jednocześnie status pracownika i ucznia!
Uwaga! Koszty kształcenia praktycznego ponosi zakład/ przedsiębiorstwo, u którego uczeń odbywa zajęcia praktyczne, koszt zajęć teoretycznych pokrywa land. Ponadto uczniowie otrzymują wynagrodzenie od 300 do 700 euro w zależności od branży.
Firmy zrzeszone w Niemieckiej Izbie Przemysłowo – Handlowej kształcą w systemie dualnym w ponad 340 zawodach. Od ekonomii, bankowości, poprzez pracowników administracyjno – biurowych, dodrukarzy, elektroników, kucharzy, sprzedawców, hydraulików, laborantów chemicznych po handlowców w branży fitness!
Po co o tym wszystkim mówię? Bo jestem wściekła na naszych rządzących! Panowie i panie: Można!? Można! Zamiast obarczać pracodawców ogromnymi kosztami pracy (podatki, podatki, podatki!) Niemcy zawarli z nimi umowy i biznes sam sobie kształci fachowców! Po takiej szkole - a może mieć ona taki zakres, i poziom jak polski licencjat! – nie ma bata! Nikt nie może powiedzieć absolwentowi: nie zatrudnię cię, bo nie masz doświadczenia zawodowego!
Mało tego, jeśli młody człowiek uczy się praktycznie w firmie, ta firma ma interes wykształcić go dobrze i zatrudnić! Bo to przecież skończony FACHOWIEC!
Proste!?
Tymczasem tylko w Żaganiu mamy zarejestrowanych jako bezrobotnych 194 młodych ludzi, w większości po studiach humanistycznych, w całym powiecie zarejestrowanych jest 432 absolwentów wyższych uczelni. Nasze„zreformowane”(he, he) szkolnictwo, kształci potencjalnych bezrobotnych!
Do czego zmierzam? Dlaczego się wściekam!? Bo oto leży przede mną ulotka wydana przez Land Ostbrandenburg w języku polskim, zachęcająca młodzież polską do nauki w niemieckich szkołach! W urzędach pracy są już wyznaczone osoby, które mają zajmować się ułatwianiem młodym ludziom start do niemieckich szkół! Od maja br. niemiecki rynek pracy otwiera się dla Polaków.
Chciałoby się rzec: Rząd polski podjął ostrą walkę z bezrobociem, ułatwiając wyjazd ok. 500 000 polskiej młodzieży do Niemiec! Na tylu przyszłych pracowników czeka bowiem rząd pani Merkel.
A GDZIE POLSKA RACJA STANU?!?
Oczywistym jest, że jeśli młodzi Polacy zaczną uczyć się i pracować w Niemczech, to niemieckim emerytom przygotują wypoczynek na Majorce. Polski emeryt będzie „zdychał z głodu” na głodowych emeryturach! Ci młodzi ludzie nie prędko, a boję się, że nigdy do kraju nie wrócą. Tam na nich czekają wyższe zarobki, mieszkania i praca. W szkole doszlifują język, urządzą się i tam zostaną. Rząd tym czasem majstruje przy OFE, udaje zatroskanie losem przyszłych emerytów, a jednocześnie pozbywa się potencjału ludzkiego (jakkolwiek to brzmi). Niemieckie społeczeństwo starzeje się, niemiecki rząd, myśląc perspektywicznie inwestuje w edukację polskiej młodzieży, by zabezpieczyć sobie godną starość. A my?! A do jasnej ciasnej, my!? My sobie zaśpiewamy: Wyjechali już do pracy wszyscy nasi podopieczni, gdy nie ma dzieci w domu to jesteśmy...głodni, starzy, chorzy, opuszczeni(??)
Kiedy nasi politycy zaczną dbać o polską rację stanu? O naszą przyszłość? Kiedy zaczną myśleć i działać jak mężowie stanu? Wiem! Wtedy, kiedy wybierzemy wreszcie do Sejmu i rządu WŁAŚCIWYCH ludzi! Tylko tyle i aż tyle!
O Boże, kobieto, czemu ty mie tak dołujesz? Gdy czytam Twoje posty zaczynam się bać!
OdpowiedzUsuńMoże własnie powinniśmy się bać skutków niefrasobliwego działania naszego rządu i działać, sprzeciwiać się i bronić się póki czas?
OdpowiedzUsuń