Lubię
Kocham moje miasto. Jakkolwiek to brzmi (zbyt patetycznie, durnie, dziwnie) tak właśnie jest – kocham moje miasto. Z jego rzekami, lasami, parkiem, pałacem, zabytkami, pogmatwaną historią. Kocham je i już. Szanuję ludzi, którzy dlań pracują, zmieniają je, modernizują, przyczyniają się do jego rozwoju. Tworzą jego historię i kulturę.
Moja miłość do naszego miasta, choć jest bezwarunkowa, nie jest ślepa. Ciągle brakuje nam miejsc pracy. Brakuje mi świadomych swych racji i celów postaw obywatelskich jego mieszkańców, chociaż to zmienia się na lepsze. Jestem zbudowana działaniamiTomasza Kwarcińskiego, pani Siekierki i wszystkich ludzi, którzy zaangażowali się w obronę połączeń kolejowych w naszym mieście. Fakt, że potrafili skupić wokół siebie ludzi, którym ta sprawa nie jest obca, dobrze rokuje dla aktywności mieszkańców naszego zacnego grodu.
Z całego serca wspieram ich działania, wysłałam, na ich prośbę do marszałek województwa e– maila ze słowami poparcia dla akcji ratowania pociągów. Życzę zakończenia sprawy sukcesem, bo pokaże on, że warto angażować się w sprawy naszego miasta.
Lubię Krzysztofa Dubrowskiego, za to, że poważył się powołać do życia Lokalną, tygodnik opisujący rzetelnie naszą lokalną rzeczywistość i trzymam za niego kciuki.
Lubię Mirosława Kowalskiego wydawcę Spektrum Głos Zachodni.
Lubię Ryszarda Dyrkacza za Szron i Piosenkę Turystyczną. Lubię Jana Mazura za fotograficzne, cierpliwe, artystyczne dokumentowanie wydarzeń i zmian zachodzących w naszym mieście.
Lubię ludzi działających w Towarzystwach i Stowarzyszeniach i w Uniwersytecie Trzeciego Wieku, którzy miast bawić wnuki i siedzieć na ławeczce przed domem, wolą pracować na dla innych i dzielić się z młodszymi swoją wiedzą i doświadczeniem, nie zamykają się w swoich czterech ścianach.
Lubię ludzi mądrych, inteligentnych, oddanych sprawie, w którą wierzą, ludzi odpowiedzialnych, chętnych do pracy na rzecz innych i na rzecz miasta, w którym żyją. Lubię ludzi działających pro bono.
Bo, jak ktoś mądrze powiedział: Wszystko jest możliwe. Niemożliwe po prostu wymaga więcej czasu.
Jak już wspomniałam moja miłość do miasta nie jest ślepa. Wiem, że jeszcze przed nami daleka droga. Jeszcze wiele musi się w mieście zmienić. Musimy tylko wszyscy na prawdę tego chcieć i pracować nad tym ręka w rękę. Zaangażować się. I marzę o tym, żeby nam się chciało chcieć...
Nie lubię (nieznanego mi z nazwiska), pomysłodawcy tablicy, którą postawiono na Warszawskiej. Opisano na niej postać i dzieło J. Keplera. Tablica jest brzydka, jest zgrzytem w architekturze tej zacnej ulicy, przypomina bazarową tablicę ogłoszeń. Powinien się nią zainteresować konserwator miejski i... usunąć jak najspieszniej tę paskudę. Ble!!
I przy okazji ogłoszeń: nie lubię ludzi, którzy oblepiają latarnie miejskie ogłoszeniami. To miło, drodzy państwo, że macie co sprzedać, wynająć, kupić. Ale na takie ogłoszenia jest miejsce na specjalnie do tego wyznaczonych słupach i tablicach ogłoszeniowych. Okręcone taśmą przylepną z powiewającymi szczątkami papieru latarnie wyglądają niechlujnie. Namawiam Straż Miejską do spaceru po mieście. Spisać z tych niechlujnych resztek numery telefonów. A potem zadzwonić dodelikwentów i dać im dwa dni na uprzątnięcie tych obrzydliwych „ ozdób” latarni. Po tym terminie karać z całą surowością.
Nie lubię ludzi, którzy kradną lub bezmyślnie niszczą rośliny na klombach i w gazonach. Nie lubię bazgrających po elewacjach (ostatnio po elewacji basenu), nie lubię tych ,którzy nie tylko nic nie chcą zrobić dla swojego miasta, a jeszcze niszczą pracę innych.
Kochajmy nasze miasto, będzie nam łatwiej i milej w nim żyć.
faktycznie, latarnie wyglądają jak obrzygane
OdpowiedzUsuńLUBIE moje miasto ,ludzi którzy kochają to miasto.SA miejsca których młodsi nie znają a powinni poznać.SA ludzie którzy'' lobia''gdy się o nich mówi ,ale w superlatywach- przeciwko o nich to już nie .''LUBIŁEM''fuj ,zapach lasu i wody,do czasu ,czasu kiedy smród zagościł jest bezkarny.A to zmieniło się dzięki Bartoszom i ich posiadłości przy ul.Zarskiej''.Nadwyżki ''z szamba odprowadzają do rz. Czernej.I niby wielu wie i nikt nie czuje.A to nasze miasto,nasz kraj ,EKOLOGIO!!!!!!otwórz oczy,straży miejska zatrzymajcie się k.mostku na Czernej i zaciągnijcie się ''zaduchem'' zamknijcie rurę w rurze ,pomóżcie naturze.
OdpowiedzUsuńdobrze że są ludzie którym się chce:)
OdpowiedzUsuń