Wiara góry przenosi
Już ładnych dzisiąt lat żyję na tym najpiękniejszym ze światów. Doświadczyłam wiele dobrego, dotykały mnie też złe rzeczy. Czasem myślę, że niewiele spraw jest w stanie mnie zadziwić, zbulwersować czy zniesmaczyć. A jednak! Ciągle dzieją się sprawy, które przyprawiają mnie o szybsze bicie serca.
Zwłaszcza relacje: państwo – obywatel – politycy. A mamy państwo (przynajmniej z nazwy) demokratyczne. Powinno istnieć na zasadzie poszanowania prawa, poszanowania godności ludzkiej, poszanowania praw obywateli. Powinno byś przyjazne ludziom, rządzonym w oparciu o jasne, klarowne prawo, pozwalające rozwijać się swoim aktywnym i przedsiębiorczym członkom oraz wspierać słabszych współobywateli. Politycy powinni być kryształowo czyści jak żona Cezara. ( Moja żona musi być wolna nawet od cienia podejrzeń – słowa Juliusza Cezara o Pompei)). Tym czasem politycy kłamią, oszukują, lekceważą swoich wyborców. Umizgują się do szanownego elektoratu dopiero na trzy – cztery miesiące przed wyborami.
My do wyborów parlamentarnych mamy blisko. Politycy gorączkowo przygotowują się do nich w nadziei – ba! W przekonaniu, że zostaną ponownie wybrani! Trwa tasowanie na listach wyborczych. Kto będzie „jedynką”, kto zajmie gorszą pozycję? Kto, z jakiej partii wystartuje? Jakie transfery wzmocnią listę? Jakie przejścia ją osłabią? Oto główne zmartwienie polityków w gorącym okresie układania list wyborczych. Nie widzą w tym nic niestosownego, nieuczciwego, podłego! Przykład? Proszę bardzo! Pani Kluzik – Rostkowska w kampanii prezydenckiej z cynizmem i pełną świadomością okłamywała wyborców, że jej ówczesny wódz to spokojny, spolegliwy, łagodny jak baranek polityk. Tragedia smoleńska zmieniła prezesa Kaczyńskiego. To zupełnie inny człowiek –przekonywała. I co? Kłamała, oszukiwała, cynicznie grała na narodowej tragedii. Dziś jest premiowana przez polityków. Docenili jej „skuteczność”, (wszak mało brakowało, żeby Kaczyński wygrał wybory)! Chcą ją mieć na swoich listach wyborczych, przyda się im jej „talent” polityczny. Nagroda za cynizm, nieuczciwość, za poświęcenie prawdy. Czy zawsze cel uświęca środki?!
Już wiadomo, że nie powstanie na Euro 2012 czterysta kilometrów autostrad, że zagrożone są budowy stadionów, że grozi nam jako państwu totalna kompromitacja. Drożeje paliwo, hasa po Polsce zabójcza bakteria, pogłębia się bezrobocie, młodzież ucieka z kraju, by szukać swojego miejsca na ziemi, gdzie da się żyć godnie w godziwych warunkach. Zamykane są kolejne szlaki kolejowe, zabierane pociągi. Rząd okroił wydatki, zabrał 70% pieniędzy przeznaczonych na walkę z bezrobociem, zmniejszył zasiłki pogrzebowe, nie martwi się o samotne matki z małymi dziećmi, dla których brakuje miejsc w przedszkolach.
Rząd i posłowie nie mają czasu na takie pierdoły! Rząd i posłowie szykują się do batalii o reelekcję. Muszą zadbać o to, by ich listy były lepsze, by dały im zwycięstwo!
Naiwnie myślę, że polityk to człowiek prawy, z horyzontem myślenia godnym męża stanu, patriota oddany ojczyźnie i jej obywatelom. Prawdomówny, dotrzymujący danego słowa, kryształowo czysty, daleki od kłamstwa, korupcji, nepotyzmu i wszelkiego zła. Taki powinien być! Moralny, uczciwy, przewidywalny, odpowiedzialny za swoje decyzje, odpowiedzialny za obywateli swojego państwa.
Gdzie jesteś prawdziwy polityku!?
Tym czasem rząd ustami Zbigniewa Derdziuka (prezesa ZUS) każe nam się „przyzwyczajać” do myśli, że w przyszłości (wcale nie odległej!) nie będzie miał pieniędzy na wypłatę emerytur. To nie ważne, że przez dziesiątki lat zabiera mam z pensji lwią część na składki emerytalne. Nie ważne, że bez pytania o naszą zgodę, ustawą narzucono nam płacenie kolejnych składek na OFE. Teraz, gdy oddajemy te składki, odczuwamy brak pieniędzy na godne, dostatnie życie. Ale mieliśmy chociaż nadzieję na spokojną starość.
Bulwersują mnie wypowiedzi prezesa Derdziuka, członków rządu i wszelkiej maści polityków, w których coraz śmielej, coraz otwarciej dają nam do zrozumienia: Umiesz liczyć? Licz na siebie! My twoje składki przehulaliśmy, emerytur nie będzie!
Jesteśmy oszukiwani, okłamywani, wykorzystywani przez ludzi władzy niemal w każdej dziedzinie życia. Płacimy najwięcej w Europie za energię elektryczną, mamy drogie telefony, opłaty eksploatacyjne, paliwo, żywność, lekarstwa, usługi medyczne. Do lekarzy czekamy w półrocznych kolejkach. No, nie jest dobrze! A rząd nam każe cynicznie, bezwstydnie, przyzwyczajać się do myśli, że będzie jeszcze gorzej!
To po co nam rząd, prezes ZUS, posłowie, przedsiębiorcy, dyrektorzy, prezesi spółek ze 100% udziałem państwa, politycy, samorządowcy, starości (niepotrzebne skreślić), skoro myślą tylko o sobie? O tym, żeby ponownie zasiąść w ławach poselskich, fotelach rządowych, stołkach dających władzę i znowu brać kominowe wynagrodzenia, urządzić sobie, swoim rodzinom i poplecznikom wystawne, dostatnie życie na nasz koszt?
Dlaczego, do cholery, godzimy się na TAKĄ władzę?! Wierzę, że możemy to zmienić, wszak wiara góry przenosi!
Taa, politycy bez żenady oszukują i kłamią, a nam coraz ciężej żyć:(((
OdpowiedzUsuń