Na blogu 50+ Jolanta Kwiatkowska, autorka poczytnych książek, (zaglądnijcie do niej) - http://www.jolantakwiatkowska.pl./ napisała zabawną opowiastkę, do skonstruowania, której użyła tytułów książek. Tym samym rzuciła rękawicę: spróbujcie!
Sięgnęłam do pudła, w którym ciągle „mieszkają” bajki moich dorosłych już dzieci, i spróbowałam podjąć wyzwanie. Mam nadzieję, że udane. Oceńcie sami.
Na ratunek
„Mój Przyjaciel Niedźwiedź” powiedział mi właśnie - zagaił „Piotruś Pan”, - że „Za górami za morzami” w dalekiej krainie żyją „Śpiąca Królewna i siedmiu Krasnoludków”. Krasnale martwią się okrutnie, bo Królewna śpi i śpi i nijak nie mogą jej obudzić. Nawet to, że śpi „Królewna na ziarnku grochu” niczego nie zmienia! Jak mi doniesiono, - mówi Piotruś Pan, - śpi już tak „Dwanaście miesięcy”, chociaż Krasnoludki próbowały obudzić Królewnę na wiele sposobów. Nie pomógł „Dzwoneczek”, którym dziarsko potrząsał krasnal, ani „Żywa woda”, którą w postaci bryłki lodu przynieśli z „Krainy Królowej Śniegu” „Lis i Pies” pokonując po drodze liczne przeszkody. Nie ulękli się nawet „Alibaby i 40 rozbójników”!
Pokropiono żywą wodą skronie śpiącej Królewny i nic! Nie pomógł nawet „Słowik” śpiewający Królewnie radosna trele, choć bardzo się starał!
Co robić, Piotrusiu? Co robić? – Dopytywał się dramatycznym głosem „Kot w Butach”.
Musimy zwołać ekipę ratunkową i wyruszyć na pomoc Krasnoludkom!- Zawołał ochoczo „KubuśPuchatek”
- O, tak! O, tak!- Entuzjastycznie przytaknęli jednym głosem „Tygrysek i Przyjaciele” także „ Przyjaciele Kubusia Puchatka” gorąco poparli pomysł małego misia o małym rozumku, ale sercu ogromnym.
-, Ale, jak tego dokonać? – Spytała nieśmiałym, cichym głosikiem „Calineczka”.
- Nie martw się o to Calineczko, - Powiedział „Zakochany Kundel”- mamy przecież „Lokomotywę”, ona nas tam zawiezie! Szast - prast i będziemy na miejscu! - Powiedział Kot w Butach.
- Ale, jak ją obudzimy, skoro nikomu do tej pory to się nie udało?- Nie ustępowała Calineczka.
- Tym się nie martw! – Zawołała „Dziewczynka z zapałkami” – za „Szklaną Górą” mieszka „Krawiec Niteczka”, zabierzemy go ze sobą. On uszyje nową, śliczną suknię dla Księżniczki.
- To cuuudooowny pomysł! - wołał dyszkantem Tygrysek,fikając radośnie.- Nie znam kobiety, która się nie obudzi, żeby przymierzyć nową szatę! Na pewno obudzimy Księżniczkę!
Plan był gotowy! Ekipa ratunkowa wsiadła do lokomotywy i pognała na ratunek Krasnoludkom, śpiewając po drodze „Piosenki Ciotki Klotki”, podczas gdy Krawiec Niteczka, pospołu z „Mamą Muminka” szyli suknię dla Księżniczki. Nad lokomotywą lecieli, wskazując jej drogę „Smok Wawelski” i „Bazyliszek”.
Po przybyciu na miejsce wprowadzili swój doskonały plan wczyn.
I obudzili Księżniczkę!
Szczęśliwe Krasnoludki urządziły bal, na którym wszyscy pląsali radośnie. Zaproszono dosłownie wszystkich! Był tam i „Książę i Żebrak”, były „Muminki”, cała ekipa ratunkowa, a nawet Lokomotywa! I ja byłam miód i wino piłam. Wszyscy bardzo się cieszyli, bo już wiedzieli, że razem można przezwyciężyć każde zło!
he, he, to są bajki mojego dzieciństwa. Miło je przypomnieć sobie. Dzięki
OdpowiedzUsuńAle zabawne! świetny pomysł! bajka z bajek
OdpowiedzUsuńI ja tam byłam, miód i wino piłam i pląsałam w takt ZACZAROWANEGO FLECIKA ;)
OdpowiedzUsuń