Przejdź do głównej zawartości

Dobry rok?

Koniec roku

 

2011r. Jaki był? Dla mnie nie za dobry, zbyt wiele wydarzyło się niedobrego, smutnego, przewracającego życie do góry nogami.

Ale, jak to w życiu, złe momenty przeplatały się z bardzo dobrymi. Bowiem, przy okazji tych złych, dowiadujesz się, ilu masz prawdziwych przyjaciół, którzy nie opuszczą cię nigdy, gdy dzieje się coś złego. Zwłaszcza wtedy.

Było, minęło. Czy kolejny rok będzie lepszy? „Przypuszczam, że wątpię”!

Oto, co znalazłam w Internecie na potwierdzenie wątpliwości:

Nie pytaj, co państwo może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla państwa - słynne zdanie prezydenta Johna F. Kennedy'ego nasza władza przyswoiła sobie bardzo dobrze. Nawet aż za dobrze. 

Oczekuje wyrzeczeń i oszczędności od obywateli.Tyle, że w odróżnieniu od każdej innej władzy w cywilizowanym świecie swoim obywatelom daje coraz mniej. W związku z tym pewne pomysły, jak sprawić, by władza była naprawdę zadowolona z Ciebie, obywatelu.


  • Kupuj jak najwięcej legalnego alkoholu, papierosów i dużo podróżuj samochodem, od kiedy staniesz się pełnoletni możesz legalnie pić, palić, zrobić prawo jazdy i jeździć samochodem. Na tym wszystkim państwo zarabia miliardy, dzięki wysokiej akcyzie. Oczywiście nie wolno pić, a potem jechać, bo wypadki i ofiary to koszty państwa, któremu przecież mamy ulżyć, a nie dodawać kłopotów. 

    * Zrezygnuj z nauki jak najszybciej i idź do pracy, twoje kształcenie to koszty państwa. Sporo wydaje na nauczycieli, budynki szkolne, studia wyższe. A przecież nawet bez szkoły znajdziesz jakąś pracę. Oby tylko legalną! Tylko wtedy twój pracodawca jest zmuszony odprowadzać wszelkie składki i podatki do państwowej kasy. 
    * Nie rozliczaj się wspólnie z małżonkiem, o dziwo tego przywileju jeszcze nie zlikwidowano, ale korzystanie z niego zmniejsza wpływy z naszych podatków do budżetu. Ale nie o to przecież chodzi. Mamy pomagać, a nie czerpać korzyści. To znaczy czerpiemy korzyści z tego, że pomagamy, bo pomagając państwu, pomagamy sobie. 
    * Nie składaj wniosku o przyznanie becikowego, prędzej czy później doczekasz się potomstwa. Musisz, bo państwo to nie tylko dziś i jutro, ale to także przyszłość. Muszą rodzić się nowi obywatele, by jak najszybciej porzucili naukę, kupowali alkohol, papierosy itp., Ale pamiętaj! Po narodzinach dziecka nie składaj wniosku o becikowe, nawet, jeśli jeszcze Ci się należy. 
    * Nie odliczaj ulgi na dziecko w PIT, to też przywilej coraz mniejszej grupy rodziców, ale ponad 1200 złotych rocznie na dziecko warto pozostawić państwu. W końcu grosz do grosza... 
    * Wykupuj leki bez refundacji od państwa, po co to całe zamieszanie z lista leków refundacyjnych? Przecież to kosztuje państwo miliardy. Jak Cię nie stać, nie wykupuj recepty wcale. A jak stać, płać 100 procent. Co dostajesz od państwa? Prawo do kupienia leku. Mało? 
    * Wykup sobie prywatną opiekę lekarską, narzekasz na publiczną służbę zdrowia? A ona tyle kosztuje państwo. Jest pomysł, jak mu ulżyć, uciułaj trochę pieniędzy i wykup abonament w prywatnej lecznicy 
    * Zrezygnuj z pracy na kilka miesięcy przed emeryturą, jeśli jakimś cudem uda Ci się dotrwać do wieku emerytalnego, to na kilka miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego zrezygnuj z pracy. Dzięki temu stracisz prawo do zasiłku pogrzebowego. To kilka tysięcy złotych więcej w kasie państwa. 
    * Nie składaj wniosku o naliczenie emerytury, ostatni, decydujący akord. Najlepszy gest to zrezygnować z pobierania emerytury. Dzięki poprzednim krokom szybko umrzesz. Spisz testament, w którym nakażesz rodzinie pochowanie Cię za własne 
    pieniądze. Państwo nie wyda wtedy ani grosza. Umrzesz tak jak żyłeś, dla dobra kraju

Pewnie by nas ten tekst śmieszył, (choć to śmiech przez łzy), gdyby nie dotyczyła nas tak bardzo! Ale, że Polak potrafi – damy radę bez pomocy państwa, a nawet wbrew państwu. Ja zamierzam się nie dać, czego i moim Czytelnikom życzę: Szczęścia w nowym roku!

Komentarze

  1. ~Jasio emigrant6 stycznia 2012 07:18

    kolezanko Wando !na jakim Ty swiecie zyjesz ? to wszystko sa prawa europejskie ...nie trzeba bylo sie z tym zgadzac i nie wchodzic do europy z czego duza wieksza czesc Polakow tak sie cieszyla ze az ich zamroczylo.po drugie jest demokracja sami ludzie wybrali takich ktorzy wprowadzaja polityke jaka jest:nie podobaja sie zmienic partie ,prezydenta,rzad przeciez to jest mozliwe juz nie ma dyktatury !!!Problem jest w Polsce jeden NIE MA NA KOGO !!!!!!!!marudza ze biora lapowki ;biora bo daja marudza ze sie nalezy ;juz sie skonczylo trzeba teraz zapracowac na to ;marudza ze bieda a skad ma byc bogactwo ???z zamiedzy w prezencie Zyjesz w tej zapyzialej dziurze i nie wiesz jak sie pracuje na zachodzie jak funkcjonuje swiat tylko ciagle narzekasz i marudzisz na wszystko .uwazam ze jest jest nietaktem taka podstawa wobec tych ktorzy maja jeszcze mniej i przezyli jeszcze wiecej tragedii i nie jecza i nie narzekaja....przestaje Cie czytac bo inaczej wpadne w depresje

    OdpowiedzUsuń
  2. No, cóż dobrze, że mieszkasz na emigracji, tam o wiele łatwiej nie narzekać, a tu trzeba o tym mówić, właśnie po to, żeby ludzie zaczęli rozsądnie korzystać z wolności i demokracji (wybory).

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Basia Strugarek6 stycznia 2012 12:05

    Wybory, wybory........i cóż z tego, jeśli członkowie partii się nie zmieniają, tylko poddają rotacji? Niczego to nie zmieni ! Wyborcy są potrzebni wyłącznie do rozgrywek drużynowych, później już ....."teraz my". Społeczeństwo się nie liczy. Dlatego też od kilku lat nie wybieram! Mam osobistą satysfakcję, że całe zło tej czy tamtej kadencji to nie moja sprawa. Polityka to szambo, a w szambie nie należy analizować zawartości. Ponadto polecam przeczytać:http://korwin-mikke.pl/forum/read.php?25,16435Wierzyć, nie wierzyć..... z palca nikt tego nie wyssie, tym bardziej, że wiele stron internetowych na ten temat można znależć. Druga dyskusyjna organizacja to Opus Dei. Nie MY rządzimy światem Wandziu.

    OdpowiedzUsuń
  4. @autorkaInteligentna notka. Szkoda tylko, że wpisuje się w ton destrukcyjnego biadolenia demonstrowaniem jedynie niezadowolenia. Przyznaję, że to pierwsza moja tu obecność więc pozwolę sobie częściej zaglądać na stronę i śledzić intencje piszącej.Komentarze w duchu notki. Nie warto czytać.Ciekawy Włodzimierz Foltynowicz

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest wiele obszarów życie, które mnie cieszą. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Prezesie,tego ci ludzie nie wybaczą!

Znakomita większość Polaków, rozumiejąc powagę zagrożenia karnie poddaje się rygorom związanym z koronawirusem. Chociaż boleją nad tym, że w świąteczny czas nie zasiądą gromadnie przy rodzinym stole. Nie pójdą na tradycyjny wielkanocny spacer do źródła Dohny. Nie zobaczą kwitnących w parku przylaszczek. I nie pójdą na cmentarze odwiedzić groby swoich rodziców, dzieci, bliskich. Mówią sobie: Trudno. Prawo jest prawem. Wspierają się wzajemnie słowami: Przeczekajmy, jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie. A ty co? Ty, panie Kaczyński w świetle kamer urządzasz sobie spektakl pogardy do swoich rodaków. Pokazujesz, że masz nas wszystkich głęboko.. gdzieś! Ty jesteś ponad prawem ! Ty ostentacyjnie, gardząc uczuciami Polaków, ich bólem, ich potrzebami zasapakajasz swoją potrzebę wizytowania pomnika smoleńskiego. Idziesz tam w otoczeniu wiernych pretorian, ochroniarzy i dziennikarzy, a niech widzą obywatele, że mi wolno! Ty, panie prezesie idziesz na cmentarz oddać cze

Fałszerze z PIS-u, czyli podpisy „na zaś”

Na wieczornym posiedzeniu sejmu, na którym „klepnięto” ustawę o korespondencyjnych wyborach, poseł Budka bezskutecznie dopytywał, jak to możliwe, że pod projektem tejże ustawy są podpisy posłów PiS których fizycznie nie ma w Sejmie ?? Mało tego ich nie ma w Warszawie, bo głosują zdalnie ze swoich domów?? Mimo to pod projektem znalazło się 38 podpisów posłów PiS, m.in. byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, obecnego w sejmie, który jak mówi podpisał się osobiście. Pytany o to , w jaki sposób PiS zebrało pozostałe podpisy, powiedział, że "część in blanco”. Bez cienia zażenowania, bez obawy o to, że może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, poseł przyznaje, że PiS OSZUKUJE !!                                  Praktykę zbierania podpisów in blanco w PiS opisała w 2017 roku Wirtualna Polska. Posłowie PiS przyznali wówczas, że "są one potem wykorzystywane przy składaniu projektów ustaw". - Takie blankiety krążą na posiedzeniach klubu i wszyscy się

Nigdy nie powiem: Moher, który się sprzedał za 500+

Wielokrotnie powtarzam, że n ie mówię: Głupie mohery. Nie mówię: Sprzedali się za 500+ Nie mówię: Tylko głąby po podstawówce głosują na PiS. Na PiS zagłosowało wielu robotników, pracowników najemnych, rolników, mieszkańców malutkich miasteczek. Myślałam o tym, dlaczego tak właśnie zagłosowali?? Czy nie rozumieją, że PiS manipuluje? Łamie prawo, konstytucję i kręgosłupy? Czy nie wiedzą, że PiSowcy wypłacają sobie kolosalne nagrody? Zatrudniają „kolesi” w spółkach Skarbu Państwa? Czy nie wiedzą, że TVP kłamie? Czy nie wiedzą co to przyzwoitość, uczciwość, prawdomówność?? Ależ wiedzą! Doskonale odróżniają dobro od zła. Zatem czemu głosują i będą głosować na PiS ?? Trzeba wrócić do źródeł, żeby zrozumieć Wróćmy do czasu transformacji ustroju. Postsolidarnościowi bojownicy o wolną Polskę, wśród nich byli oczywiście dzisiejsi członkowie PiS, przejęli władzę i zachłysnęli się wolnością. Na kraj i obywateli patrzyli swoimi oczami inteligentów sponiewieranych przez system, Chc