Przejdź do głównej zawartości

Emerytury dla staruszkĂłw??

Nawet chorowanie ma dobre strony


Jestem na zwolnieniu lekarskim. Ochwaciłam się. Spiesząc do pracy chodnikiem na Rynku miałam wypadek. Otóż noga odziana w pantofelek na obcasie ugrzęzła mi pomiędzy kostkami brukowymi. Straciłam równowagę, „zaliczyłam glebę”. Efekt: zbite kolano, skręcona noga w kostce, okropny ból, opuchlizna uniemożliwiająca mi chodzenie. Nie wspomnę o pantoflach nadających się tylko do wyrzucenia. Chirurg odesłał mnie na zwolnienie. No to siedzę w domu, kuśtykam pomiędzy kuchnią,  łazienką a pokojem. Przy okazji odkryłam nową przydatność kijków nordic walking - doskonale przyjęły funkcję kul.


Maść pomaga, ból zelżał, czyli idzie ku dobremu. Ta sytuacja ma jednak i dobre strony. Nagle zyskałam czas na to, by przysłuchać się debacie politycznej w Sejmie nad projektem podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat życia, czyli o dwa lata więcej pracy w przypadku mężczyzn i o siedem lat więcej w przypadku kobiet.
Trafiłam akurat na wystąpienie Piotra Dudy przewodniczącego NSZZ „Solidarności”. Ostatnimi czasy niewiele miałam okazji, żeby się z działaniami Solidarności zgadzać, lub je popierać, zwłaszcza za czasów Śniadka. Kumanie się z PiSem, uczestniczenie w wydarzeniach posmoleńskich zniechęciło mnie do tej formacji związkowej. Związek uwikłał się w działalność stricte polityczną, zapomniał o swoich związkowych powinnościach. Ale dzisiejsza wypowiedź Piotra Dudy każe mi wierzyć, że związek zawodowy „Solidarność” przypomniał sobie o swoich związkowych zadaniach.


         Przewodniczący związku, nawołując posłów do rzetelnej debaty nad podniesieniem wieku emerytalnego żądał ogłoszenia narodowego referendum w tej sprawie. Odpowiedź na referendalne pytanie jest łatwa do przewidzenia. Według wielu badań różnych pracowni badawczych, 90% Polek i Polaków nie chce pracować do 67 roku życia.


         Oczywiście są zawody, w których można pracować nawet do dziewięćdziesiątego roku życia, ale są takie, w których jest to nie możliwe. Jestem w stanie wyobrazić sobie takiego profesora – wykładowcę uniwersyteckiego (o ile nie dopadnie go wcześniej demencja starcza, Alzhaimer lub Parkinson). Nie sposób jednak poddać się operacji chirurgicznej, kiedy za stołem operacyjnym stanie tak wiekowy chirurg, bo wzrok już nie ten i pewność ręki nie taka. A jeszcze obok niego stoi 67 letnia pielęgniarka – instrumentariuszka. Groza!


         Na stanowiskach robotniczych będzie jeszcze gorzej. Jak wyobrazić sobie 67 letnią tkaczkę pracującą na trzy zmiany!? Jeśli w ogóle ktokolwiek zechce ją zatrudniać? Albo spawacza wykonującego precyzyjną robotę, albo murarza pracującego na wysokościach? To jest fizyczniei realnie nie możliwe!


I tu wracam do przemówienia Piotra Dudy. Jak powiedział, tu nie chodzi o to, żeby powiedzieć nie, bo nie! Zanim rząd pomyślał o podniesieniu wieku emerytalnegodo 67 roku życia, najpierw powinien wypracować i wdrożyć wiele rozwiązań systemowych. I ja się z nim w stu procentach zgadzam.


Najpierw rząd powinien wypracować takie mechanizmy, żeby pracodawcy zechcieli zatrudniać ludzi po 50 roku życia, bo dziś dla pracodawców już człowiek po czterdziestce jest „za stary, żeby wydajnie pracować”. Zatem trzeba, żeby sześćdziesięcioletni górnik nie musiał już zjeżdżać pod ziemię, ale dalej miał miejsce pracy w kopalni przy innych zadaniach. Po drugie, wytworzyć mechanizm, dzięki któremu zawieranie ”umów śmieciowych” z pracownikami stanie się nieopłacalne dla pracodawcy. Bo jak ma dziś młody człowiek uskładać na swoją emeryturę, jeśli pracuje na umowę o dzieło, um. zlecenie, lub wręcz na czarno? Po trzecie rząd powinien ujednolicić obowiązek opłacania składek na ZUS: górnik, nauczyciel, ksiądz, wojskowy, robotnik, artysta, rolnik, wszyscy powinni płacić równe składki na swoją emeryturę. Należałoby zlikwidować rozbuchane przywileje w niektórych zawodach. Po czwarte, rząd powinien dążyć do utworzenia takich mechanizmów, żeby powstawały nowe miejsca pracy, na których ludzie będą pracować i płacić składki emerytalne. Żebyśmy nawet czekali na emerytury do stu lat, od tego pieniędzy w systemie nie przybędzie. Przeciwnie, urośnie armia ludzi zmuszonych korzystać z zabezpieczeń socjalnych, co podniesie koszty państwa. Dopiero, gdy będzie gdzie pracować, gdy spadnie bezrobocie wśród ludzi młodych, gdy stworzy się nowe miejsca pracy w obrębie ich zawodu dla ludzi starszych, już nie tak jak młodzi wydajnych z racji wieku, gdy wreszcie zadba się o służbę zdrowia, utrzymującą starszych w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej – dopiero wtedy można rozmawiać o podniesieniu wieku emerytalnego. Wtedy zgodzimy się pewnie pracować nawet do siedemdziesiątki. Wszak nikt nie chce być stary, chory, odrzucony na margines społeczeństwa i bez środków na godne życie.

Komentarze

  1. Ta cała sejmowa debata i tak kozie w du.ę, bo rząd i chłopki koalicyjne i tak zrobią co chcą. głosowałem na Palikota, teraz żałuję, bo szybko dołączył do starych kolesiów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta cała sejmowa debata i tak kozie w d..pę, rząd i ich koalicyjne chłopki przepchną co chcą. Glosowałem na Palikota, teraz żałuję, nie sądziłem, że tak szybko wróci do starych kolesi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co z tego, że na blogach czyta się mądre słowa. Nasi władcy nie czytają tego i tak zrobią co chcą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Prezesie,tego ci ludzie nie wybaczą!

Znakomita większość Polaków, rozumiejąc powagę zagrożenia karnie poddaje się rygorom związanym z koronawirusem. Chociaż boleją nad tym, że w świąteczny czas nie zasiądą gromadnie przy rodzinym stole. Nie pójdą na tradycyjny wielkanocny spacer do źródła Dohny. Nie zobaczą kwitnących w parku przylaszczek. I nie pójdą na cmentarze odwiedzić groby swoich rodziców, dzieci, bliskich. Mówią sobie: Trudno. Prawo jest prawem. Wspierają się wzajemnie słowami: Przeczekajmy, jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie. A ty co? Ty, panie Kaczyński w świetle kamer urządzasz sobie spektakl pogardy do swoich rodaków. Pokazujesz, że masz nas wszystkich głęboko.. gdzieś! Ty jesteś ponad prawem ! Ty ostentacyjnie, gardząc uczuciami Polaków, ich bólem, ich potrzebami zasapakajasz swoją potrzebę wizytowania pomnika smoleńskiego. Idziesz tam w otoczeniu wiernych pretorian, ochroniarzy i dziennikarzy, a niech widzą obywatele, że mi wolno! Ty, panie prezesie idziesz na cmentarz oddać cze

Fałszerze z PIS-u, czyli podpisy „na zaś”

Na wieczornym posiedzeniu sejmu, na którym „klepnięto” ustawę o korespondencyjnych wyborach, poseł Budka bezskutecznie dopytywał, jak to możliwe, że pod projektem tejże ustawy są podpisy posłów PiS których fizycznie nie ma w Sejmie ?? Mało tego ich nie ma w Warszawie, bo głosują zdalnie ze swoich domów?? Mimo to pod projektem znalazło się 38 podpisów posłów PiS, m.in. byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, obecnego w sejmie, który jak mówi podpisał się osobiście. Pytany o to , w jaki sposób PiS zebrało pozostałe podpisy, powiedział, że "część in blanco”. Bez cienia zażenowania, bez obawy o to, że może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, poseł przyznaje, że PiS OSZUKUJE !!                                  Praktykę zbierania podpisów in blanco w PiS opisała w 2017 roku Wirtualna Polska. Posłowie PiS przyznali wówczas, że "są one potem wykorzystywane przy składaniu projektów ustaw". - Takie blankiety krążą na posiedzeniach klubu i wszyscy się

Nigdy nie powiem: Moher, który się sprzedał za 500+

Wielokrotnie powtarzam, że n ie mówię: Głupie mohery. Nie mówię: Sprzedali się za 500+ Nie mówię: Tylko głąby po podstawówce głosują na PiS. Na PiS zagłosowało wielu robotników, pracowników najemnych, rolników, mieszkańców malutkich miasteczek. Myślałam o tym, dlaczego tak właśnie zagłosowali?? Czy nie rozumieją, że PiS manipuluje? Łamie prawo, konstytucję i kręgosłupy? Czy nie wiedzą, że PiSowcy wypłacają sobie kolosalne nagrody? Zatrudniają „kolesi” w spółkach Skarbu Państwa? Czy nie wiedzą, że TVP kłamie? Czy nie wiedzą co to przyzwoitość, uczciwość, prawdomówność?? Ależ wiedzą! Doskonale odróżniają dobro od zła. Zatem czemu głosują i będą głosować na PiS ?? Trzeba wrócić do źródeł, żeby zrozumieć Wróćmy do czasu transformacji ustroju. Postsolidarnościowi bojownicy o wolną Polskę, wśród nich byli oczywiście dzisiejsi członkowie PiS, przejęli władzę i zachłysnęli się wolnością. Na kraj i obywateli patrzyli swoimi oczami inteligentów sponiewieranych przez system, Chc