Co jest w środku!?
Przyglądam się z niekłamanym obrzydzeniem aferze, jaką ostatnio nagłaśniają media. Tę, w której mowa jest o niecnym dorabianiu się na sprzedawaniu i kupowaniu soli przemysłowej. Ta niejadalna sól ma ponad sto razy większe stężenie siarczanu sodu, niż sól dopuszczana do spożycia.
Jednak cwaniaki, oszuści i szuje, bez mrugnięcia okiem, bez najmniejszych skrupułów, handlowali tą solą. A inni, bez mrugnięcia okiem, bez najmniejszych skrupułów dodawali tę sól do swoich wyrobów.
Jedliśmy ją w wyrobach wędliniarskich, w pieczywie, w słonych paluszkach i innej przetworzonej żywności. Kilkunastu facetów zarobiło na tym obrzydliwym procederze, jak się szacuje, po kilka milionów złotych. A my!? Możemy mieć zrujnowane wątroby, uszkodzone nerki i podwyższone ciśnienie.
Sanepid wziął się ostro do pracy, po ujawnieniu całej sprawy. Dlaczego dopiero teraz? Czy nie ma stałych, bieżących kontroli? Śmiem twierdzić, że nie ma.
Czy ktoś kiedyś zbadał zawartość mięsa w „mięsie mielonym”? Czy przyjrzeliście się kiedyś zafoliowanej, obrzydliwej papce, która nosi tę nazwę? Już sam widok tego czegoś przyprawia mnie o mdłości. Nie kupuję tego czegoś zwanego mięsem mielonym wieprzowo – wołowym. Czy tam w ogóle jest mięsa, choć kilka gramów,czy tylko ścięgna, skóra, chrząstki i szlag wie, co jeszcze?
Czy ktoś urwał łeb komuś, za „glazurowanie” ryb? Kupujesz kilogram ryby mrożonej. Odmrażasz i zostaje ci z tego kilograma wiadro wody i kilka malutkich ochłapów ryby. Czy Sanepid reaguje na „masowanie” mięsa? Kto nie wie, co to takiego masowanie mięsa, niech poszuka na moim blogu, pisałam już, na czym to polega.
Dlaczego wolno z malutkiej polędwiczki wyprodukować wielką, napompowaną chemią polędwicę sopocką? Co to jest: szynka z drobiu i gdzie drób ma szynkę? Dlaczego wolno producentowi sprzedać ćwiartkę kurczaka z płucami?
Czy ktoś poszedł siedzieć za „odświeżanie” kurczaków detergentami? (śmierdząca tuszka kurczaka zostaje „wyprana” w detergentach, dostaje nową datę przydatności do spożycia i już możemy ją kupić).
Dlaczego pozwala się na „chłyt marketingowy” pozwalający nazwać masłem coś, co nie zawiera nawet grama tego tłuszczu? Używanie nazw typu: pasztet Zająca, wprowadzający w błąd, sugerujący, że oto mamy przed sobą pasztet z dziczyzny? A kiełbasa z cielęciną bez cielęciny? A serdelki z drobiem, nazwa która wprowadza w błąd pośpiesznie robiących zakupy, że nabyli serdelki z mięsa drobiowego?
Tych przykładów mogłabym mnożyć, ale, po co? Czy Sanepid przejmie się moim pisaniem? Naszym zdrowiem. Czy przestanie pozwalać producentom żywności na produkowanie tego świństwa, które miast żywić i utrzymywać w zdrowiu, truje nas konsumentów?
Mało, że nas oszukują i trują producenci żywności. Usłużni eksperci – ludek sprzedajny - zawsze za pieniądze „udowodnią naukowo”, że zamawiający ekspertyzę ma rację po swojej stronie!
Dlaczego Sanepid i prokuratura skrzętnie ukrywają przed nami, nabywcami wyrobów z solą do posypywania chodników zamiast soli spożywczej, nazwy firm uwikłanych w ten proceder? Czego prokuratura i Sanepid bronią? Bo przecież nie dobrego imienia tych oszustów i złodziei!?
Mam prawo wiedzieć i chcę wiedzieć, kto mnie truje, oszukuje i wpędza w choroby?
Pozostaje mieć nadzieję, że ci pospolici przestępcy, uprawiający niecny swój proceder na masową skalę zostaną surowo ukarani. I nie mam tu na myśli mandatu wysokości 5 tysięcy złotych! Moje zdrowie jest warte o wiele, wiele więcej! Kary powinny być milionowe, dotkliwe, doprowadzające złodzieja do bankructwa. Nawet mi powieka nie drgnie, jak jednego z drugim wsadzą na lata świetlne do więzienia.
A dziwimy się, że młode kobiety nie mogą donosić ciąży, że ludzie chorzy i słabi. Za komuny rzeszowska, jalowcowa, masło miały swój niepowtarzalny smak i zapach, teraz produkują tanio a sprzedają drogo same śmieci
OdpowiedzUsuńTeraz do tego doszły jajka bez jajek. Ciekawe co jeszcze wyjdzie na jaw??? Sanepid śpi, czy bierze??
OdpowiedzUsuńpo Polsku mowi sie co jest we wnatrz a nie co jest w srodku....
OdpowiedzUsuń