Bo Polki nie rodzą…
Przeczytałam dziś na wp.pl artykułpt.: Migracja po polsku, pól krajupustoszeje. No i nie ma w tym artykule nic nadzwyczajnego, o czym niewiedziałby średnio rozgarnięty obywatel naszej Ojczyzny. Każdy Polak ma wrodzinie lub najbliższym sąsiedztwie kogoś, kto wyjechał „za chlebem”. Wyjechalimłodzi, wykształceni, operatywni, kreatywni ludzie.
Wyjechali nie od razu. Najpierwpełni optymizmu i wiary w swoją wartość, umiejętności i wykształcenie napisaliCV i rozesłali do firm , instytucji, urzędów i przedsiębiorstw. Wprzeświadczeniu, że Polska potrzebuje fachowców – a oni przecież fachowcami są -czekali na odzew. Spodziewali się rychłej odpowiedzi, wszak są wykształceni,kraj ich potrzebuje. Szybko przekonali się, że to nie prawda. Nikt na nich nieczeka. Nikt ich wiedzy i umiejętności nie potrzebuje. Nie jesteś człowiekiem zkoneksjami, nie masz taty, wujka , szwagra na stanowisku, pracy nie dostaniesz.Tam, gdzie powinien znaleźć pracę fachowiec, przyjęto kumpla, kolesia, jegotępawe dziecko lub żonkę.
CV i listy motywacyjne powielali później już wdziesiątkach egzemplarzy i wysyłali, lub zanosili osobiście już nie dowybranych miejsc pracy, gdzie powinni znaleźć pracę. W desperacji inżynierowiei magistrzy posyłali swoje CV do marketów, firm usługowych, budowlanych,gdziekolwiek ogłaszano nabór pracowników. Ale i tu nikt na nich nie czekał!
Atu dorosłe życie czeka. Chłopak poznał dziewczynę. Pomyśleli o ślubie, ozałożeniu rodziny, o byciu razem. Ale gdzie? Ale jak? Nie mają pracy. Nie mająpieniędzy na wynajem mieszkania (o kupnie nie wspominam), nie mają szans nagodne życie i wychowanie i wykształcenia potomka. Dojrzewa w nich decyzja owyjeździe z kraju. Wreszcie zniechęceni codzienną wegetacją na garnuszkurodziców, pakują walizki. Bez ślubu, bez pieniędzy jadą do Niemiec, Holandii,Norwegii, Anglii. Tam, gdzie przed nimi pojechali już inni młodzi Polacy.
Narazie z planem, że „zarobimy na mieszkanie, zaoszczędzimy i wrócimy. Weźmiemy ślub,będziemy wychowywać dzieci, będziemy blisko starzejących się rodziców. Wrócimy.Za rok, za dwa.”
Alew kraju zmienia się tylko na gorsze. Nadal nie ma pracy, A jak jest, to zanajniższą krajową. Z tego nie sposób żyć godnie i płacić rachunki. Oni już sięprzyzwyczaili do innego życia. Lepszego, sytego. Wracają do domu na chwilkę.Żenią się, robią wesele i natychmiast wracają na emigrację. Tu w kraju będą wegetowaćich rodzice, pracować do 67 roku życia na głodową, niepewną emeryturę. Młodzi jużwiedzą, że będzie trzeba pomagać im na starość.
Autorartykułu pisze o migracji. Ale to najzwyklejsza, bolesna emigracja. Ci młodzijuż tu nie wrócą. Tam za granicą pracują, kupują mieszkania, rodzą dzieci i posyłająje do tamtejszych szkół. Nie myślą o powrocie, bo nie mają do czego wracać. Jużtam jest ich dom.
„Między 2002 r., a 2011 r., kiedyodbywały się narodowe spisy powszechne, w woj.: śląskim ubyło 112,5 tys.mieszkańców, łódzkim - 74,2 tys., opolskim - 48,8 tys., lubelskim - 23,4 tys.,świętokrzyskim - 16,8 tys., a podlaskim - 6,2 tys.” Z wyjątkiem Śląska, wymienioneregiony są biedne, naznaczone wysoką stopą bezrobocia i beznadziei.
Jednaknajbardziej zadziwił mnie autor artykułu konkluzjami , jakie wysnuł z tej GUSowskiejstatystyki. Napisał mianowicie tak, cytuję: Powodem takiegostanu rzeczy będzie głównie niska dzietność kobiet - na 100 pań w wieku 15-49lat przypada średnio 138 urodzeń. W rezultacie w 2035 r. liczba ludności Polskiwyniesie 36 mln, czyli o 2,5 mln mniej niż dziś.
No!Takiej wolty myślowej nie powstydziłoby się słynne Radio Erewan. Kurka wodna! Kobitki! Co z wami!? Nie ważne,że nie macie gdzie mieszkać. Nie ważne, że nie macie pracy. Nie ważne, że niema miejsc w żłobkach i przedszkolach. DLACZEGO NIE RODZICIE!?! Ojczyzna wpotrzebie! Potrzebuje taniej siły roboczej. Potrzebuje podatników i płacącychZUS. A wy co!? Nie rodzicie! Kraj przez was ginie!
Zawsze wszystkiemu winne kobiety, ratować kraju im się nie chce, hi, hi! Ale facet wybździł!
OdpowiedzUsuńĹšmiaĹ‚em siÄ™, ale tylko przez chwilÄ™.Pozdrawiam z Londynu.
OdpowiedzUsuńĹšmiaĹ‚em siÄ™, ale tylko przez chwilÄ™.Pozdrawiam z Londynu.
OdpowiedzUsuńmĹ‚odzi muszÄ… wyjeĹĽdĹĽać, ĹĽeby ĹĽyć, a starzy muszÄ… pracować do 67, ĹĽeby umrzeć przed emeryturÄ…. ..."ukochany kraj, umiĹ‚owany kraj..."
OdpowiedzUsuń