Przejdź do głównej zawartości

Expose a szary obywatel

Votum zadufania
Stało się to, co z góry było wiadomo, że się stanie. Nikt nie zatrzasnął się w toalecie. Wszystkie szable koalicji były na sali sejmowej. Premier uzyskał votum zaufania. Inaczej być nie mogło. 233 za. Normalna sejmowa arytmetyka.
Nieważne, że obywatele z niepokojem patrzą w niewesołą przyszłość. Nic to, że zaciskany pas zaciska się już na szyi szarego obywatela, dusi i wpycha w nędzę nawet pracujących Polaków.
Jestem kobietą pracującą, nie mogłam „na żywo” wysłuchać przemówienia premiera. Jednak całe piątkowe popołudnie spędziłam na słuchaniu debaty, zapytań poselskich, obszernych fragmentów premierowej mowy i licznych komentarzy ekonomistów i polityków.
         Premier znowu obiecał dużo, bardzo dużo. Ile z tych obietnic jest w stanie zrealizować jego rząd? Jakie koszty poniesie szeregowy Polak? Premier „przeznaczył” prawie 700 miliardów złotych na rozwój i inwestycje. Skąd zadłużony kraj ma wziąć tak olbrzymie kwoty? Premier zsumował pieniądze z UE, pieniądze prywatnych inwestorów, podatki gminne, kredyty zaciągane przez prywatne przedsiębiorstwa i… mu wyszło, że tyle będzie miał. Jak te pieniądze wyciśnie z narodu i Unii? To już ma wyjaśnić minister Rostowski,kiedyś tam, może jutro.
Premier obiecał żłobki dla każdego dziecka. Ale sfinansować mają je gminy z własnych budżetów. Może bogate gminy,Warszawa, Gdańsk i okolice KGHiM dadzą radę. Ale jak biedne gminy z obszarami popegeerowskimi, te, na których bezrobocie sięga 26 i więcej procent mają sprostać zadaniu? Skoro już zmuszone przez ustawy i rozporządzenia wykonują zadania państwa? Rząd ma za nic protesty Związku Gmin w tej sprawie.
Premier zapowiedział powstanie spółki „Inwestycje polskie”. Jej kapitałem mają być udziały spółek skarbu państwa i pieniądze z prywatyzacji tego, co jeszcze sprywatyzowane nie jest.Cudnie. Pożyjemy zobaczymy.
Postanowione jest, że pieniądze na walkę z bezrobociem i jego skutkami dostaną tylko te urzędy pracy, które wykażą się efektywnością zatrudnienia. Obróci się to postanowienie przeciwko biednym obszarom Polski, gdzie przemysł leży, a małe rodzinne firmy usługowe i instytucje państwowe nie są w stanie wchłonąć olbrzymiego bezrobocia. Tam urzędy nie dostaną pieniędzy na subsydiowane zatrudnianie ratujące bezrobotnych od śmierci głodowej. Czyżby rząd miał zamiar promować bezsensowne rozdawnictwo pieniędzy poprzez MOPSy? Czy też pozwoli swoim obywatelom co młodszym i lepiej wyedukowanym wyjechać za granicę za chlebem? A starszym lub mniej obrotnym po prostu nie dożyć wieku emerytalnego? Skucha panie premierze.
W przemówieniu premiera nie padło ani jedno słowo, jak zamierza rozwiązać gordyjski węzeł NFZ i leczenia mocno zubożałych Polaków. Ani jedno słowo. W ławach rządowych siedział minister Arłukowicz ze spuszczoną głową. Podniósł ją i śmiał się z ulgą, dopiero w momencie ogłoszenia korzystnego dla rządu wyniku głosowania. Ocalił głowę. Ale, czy to cieszy chorych?
Premier zaproponował polskim przedsiębiorcom, żeby się zrzeszali, bo to im ułatwi branie kredytów na inwestycje. Śmiem wątpić, czy po doświadczeniu podwykonawców A2 któryś jeszcze ośmieli się wziąć udział w podobnym przedsięwzięciu. Wszak tylko w bieżącym roku mamy masowy wysyp bankructw firm budowlanych. Padły, bo „zadały” się z państwem i jego olimpijskimi i drogowymi aspiracjami.
Najbardziej jednak zdziwiło mnie zdziwienie premiera na wieść, że państwo, poprzez samorządy i na inne sposoby marnotrawi rocznie ok. 15 miliardów złotych z podatków skubanych bez litości obywateli, przekazując je najbogatszej instytucji w Polsce – Kościołowi. Obiecał się łaskawie przyjrzeć sprawie.
Co wynika z zapowiedzianych przez premiera działań jego rządu i koalicji?
Bieda. Pogłębienie rozwarstwienia społecznego. Dwie Polski, jedna bogata i bogacąca się nadal, druga biedna i biedniejąca jeszcze bardziej. Wzrost bezrobocia i emigracji za chlebem. Pogarszający się dostęp do leczenia specjalistycznego.
 I nie przekonały mnie butne słowa ministra Szejnfelda, że „przecież rząd zrobił dużo, bo drogi ekspresowe,schetynówki, autostrady”. Na tym przekazie się zaciął i powtarzał go w kółko.Tymi drogami, którymi udławili się polscy przedsiębiorcy – podwykonawcy pojadą bogaci obywatele Polski A, o ile te drogi wcześniej się nie rozpadną. A obywatele Polski B będą klepać jeszcze większą biedę sprzedając na ich poboczach grzyby. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Prezesie,tego ci ludzie nie wybaczą!

Znakomita większość Polaków, rozumiejąc powagę zagrożenia karnie poddaje się rygorom związanym z koronawirusem. Chociaż boleją nad tym, że w świąteczny czas nie zasiądą gromadnie przy rodzinym stole. Nie pójdą na tradycyjny wielkanocny spacer do źródła Dohny. Nie zobaczą kwitnących w parku przylaszczek. I nie pójdą na cmentarze odwiedzić groby swoich rodziców, dzieci, bliskich. Mówią sobie: Trudno. Prawo jest prawem. Wspierają się wzajemnie słowami: Przeczekajmy, jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie. A ty co? Ty, panie Kaczyński w świetle kamer urządzasz sobie spektakl pogardy do swoich rodaków. Pokazujesz, że masz nas wszystkich głęboko.. gdzieś! Ty jesteś ponad prawem ! Ty ostentacyjnie, gardząc uczuciami Polaków, ich bólem, ich potrzebami zasapakajasz swoją potrzebę wizytowania pomnika smoleńskiego. Idziesz tam w otoczeniu wiernych pretorian, ochroniarzy i dziennikarzy, a niech widzą obywatele, że mi wolno! Ty, panie prezesie idziesz na cmentarz oddać cze

Fałszerze z PIS-u, czyli podpisy „na zaś”

Na wieczornym posiedzeniu sejmu, na którym „klepnięto” ustawę o korespondencyjnych wyborach, poseł Budka bezskutecznie dopytywał, jak to możliwe, że pod projektem tejże ustawy są podpisy posłów PiS których fizycznie nie ma w Sejmie ?? Mało tego ich nie ma w Warszawie, bo głosują zdalnie ze swoich domów?? Mimo to pod projektem znalazło się 38 podpisów posłów PiS, m.in. byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, obecnego w sejmie, który jak mówi podpisał się osobiście. Pytany o to , w jaki sposób PiS zebrało pozostałe podpisy, powiedział, że "część in blanco”. Bez cienia zażenowania, bez obawy o to, że może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, poseł przyznaje, że PiS OSZUKUJE !!                                  Praktykę zbierania podpisów in blanco w PiS opisała w 2017 roku Wirtualna Polska. Posłowie PiS przyznali wówczas, że "są one potem wykorzystywane przy składaniu projektów ustaw". - Takie blankiety krążą na posiedzeniach klubu i wszyscy się

Nigdy nie powiem: Moher, który się sprzedał za 500+

Wielokrotnie powtarzam, że n ie mówię: Głupie mohery. Nie mówię: Sprzedali się za 500+ Nie mówię: Tylko głąby po podstawówce głosują na PiS. Na PiS zagłosowało wielu robotników, pracowników najemnych, rolników, mieszkańców malutkich miasteczek. Myślałam o tym, dlaczego tak właśnie zagłosowali?? Czy nie rozumieją, że PiS manipuluje? Łamie prawo, konstytucję i kręgosłupy? Czy nie wiedzą, że PiSowcy wypłacają sobie kolosalne nagrody? Zatrudniają „kolesi” w spółkach Skarbu Państwa? Czy nie wiedzą, że TVP kłamie? Czy nie wiedzą co to przyzwoitość, uczciwość, prawdomówność?? Ależ wiedzą! Doskonale odróżniają dobro od zła. Zatem czemu głosują i będą głosować na PiS ?? Trzeba wrócić do źródeł, żeby zrozumieć Wróćmy do czasu transformacji ustroju. Postsolidarnościowi bojownicy o wolną Polskę, wśród nich byli oczywiście dzisiejsi członkowie PiS, przejęli władzę i zachłysnęli się wolnością. Na kraj i obywateli patrzyli swoimi oczami inteligentów sponiewieranych przez system, Chc