Przyglądam się ostatnio politycznemu światu przez pryzmat naszego żagańskiego referendum. Z niepokojem obserwuję eskalację nienawiści. Zaciętości. Nieprzejednania. Jak dotąd żadna ze stron mnie nie przekonała, że chce dobrze dla mnie. Dla wszystkich mieszkańców miasta.
Załóżmy, że koalicji rządzącej – nie łudzę się, że nie uczestniczy w tym spektaklu – uda się odwołać burmistrza. „Nie będziesz kowalem naszego losu”, taki baner pojawił się na mieście. A kto będzie? Jaką alternatywę przedstawia komitet działający na rzecz odwołania burmistrza? Nie wiem. Tego już nie mówią. Nie sądzę, że podejmując takie działania, organizatorzy tego referendum nie zastanawiali się, co dalej? Pewnie się zastanawiali. Przemyśleli sprawę. Wiedzą, kogo chcą widzieć u steru władzy w mieście. (Jeśli nie przemyśleli i zdają się na przypadek, to jeszcze gorzej. Tej myśli zatem na razie nie dopuszczam do siebie).
Zakładam, że wiedzą.
Czemu nie dzielą się tymi planami ze mną, wyborcą? Mam im zawierzyć w ciemno, czy też myślą, że wiedzą lepiej ode mnie, kto mi zrobi dobrze? A ja ich zdaniem ciemna durnota (CIEMNY LUD WSZYSTKO KUPI?), mam im zawierzyć swoje życie i bytowanie w moim mieście?
Komitet ds./ odwołania burmistrza jest nie przygotowany do przejęcia władzy? Czy też sam chce tę władzę przejąć, ale o tym dowiem się już po referendum?
Żaganianie nie są durniami. Zanim pójdą do urn, powinni się dowiedzieć, co dalej? Kto w zamian? Jak nowy burmistrz chce rządzić naszym miastem i z kim? Czemu nikt z komitetu referendalnego o tym nie mówi, nam, mieszkańcom? A jeśli wpadniemy z deszczu pod rynnę? A jeśli jednak nie pomyśleli o tym, i uważają, że wybory uzupełniające same się staną, to znaczy, że …nie powinien komitet powstawać, burmistrza odwoływać, i skazywać nas, mieszkańców na przypadek. My go odwołamy, a po nim choćby potop? Na taką alternatywę niestety, nie mogę się zgodzić.
Słuchałam debaty. Nie usłyszałam jednego słowa, jakie plany na przyszłość mają ludzie, chcący odwołać burmistrza. Słyszałam tylko, że chcą i to bardzo, za wszelką cenę! Nie trafia do mnie hasło z banera, kiedy nie wiem, co i kto w zamian.
Bo w zamian będzie dokładnie to samo. Znów do wyborów przystąpią te same ugrupowania. Znowu listy wyborcze ułożą równiejsi od nas szaraków, liderzy tych ugrupowań. Znów głosy wyborców policzone Metodą D'Hondta, sprawią, że do rady miasta wejdą ludzie z nadania układających listy wyborcze. Co zatem się zmieni? Nic!
W 2014 roku w wyborach samorzÄ…dowych ma obowiÄ…zywać nowa ordynacja wyborcza. BÄ™dÄ… okrÄ™gi jednomandatowe. A do rady wejdzie ten, kogo NAPRAWDÄ wybiorÄ… mieszkaĹ„cy danego okrÄ™gu, bo w radzie miasta zasiÄ…dzie mieszkaniec wybrany wiÄ™kszoĹ›ciÄ… gĹ‚osĂłw. Nikt mu nie doliczy procentowego udziaĹ‚u listy, z ktĂłrej startowaĹ‚. W radzie nie znajdÄ… siÄ™ ludzie, ktĂłrzy zyskawszy zaledwie 49, czy 72 gĹ‚osy, za sprawczÄ… mocÄ… zĹ‚ej ordynacji wyborczej, zostali obecnie wywindowani na plecach popularnoĹ›ci ich ugrupowania do wĹ‚adz miasta. Przy nowej ordynacji wyborczej nie wejdÄ… do rady i tyle.
Skąd zatem ten pośpiech i parcie do zmian?
Myślę, że ciało referendalne wie, ale milczy. Ja zaś nie lubię niespodzianek.
też mnie to nurtuje. Co po Kowalu? inny ambitny i rządny władz i jego kolesie? Nie idę na referendum, niech się sami biorą za łby!
OdpowiedzUsuńPani Wando, sama Pani byĹ‚a radnÄ… i wie na czym polega praca na rzecz miasta i czym jest samorzÄ…d. Jeszcze dwa lata temu mimo wielu różnic zdaĹ„ i poglÄ…dĂłw współpraca miÄ™dzy radÄ… a burmistrzem byĹ‚a ĹĽywa i rzeczywista. Teraz wydaje siÄ™, ĹĽe jest gorzej niĹĽ Ĺşle. Radni majÄ… wiÄ™kszość w decydowaniu o losach nas wszystkich, a wykorzystujÄ… to tylko do wĹ‚asnych celĂłw. Skutecznie i ramiÄ™ w ramiÄ™, rÄ™ka w rÄ™kÄ™ robiÄ… wszystko ĹĽeby udowodnić wĹ‚odarzowi, ĹĽe to oni decydujÄ…. Najgorsze jednak jest to, ĹĽe radny nie ponosi konsekwencji swoich czynĂłw, nie ma najmniejszych sankcji na dziaĹ‚ania na niekorzyść miasta (moĹĽe referendum bÄ™dzie takÄ… weryfikacjÄ… bezczynnoĹ›ci w kierunku rozwoju miasta, a jedynie demagogicznych postÄ™pkĂłw???). Przeciwnie burmistrz, ktĂłry odpowiada w 100% za realizacjÄ™ uchwaĹ‚ zgodnie z prawem, za budĹĽet miasta, za rozwĂłj miasta, za inwestycje, za dbanie o majÄ…tek gminy, za wizerunek miasta, za oĹ›wiatÄ™ i moĹĽna jeszcze tak wyliczać... Czy nie mamy zatem okazji aby 17 lutego opowiedzieć siÄ™ za tym czy chcemy aby mĂłwiono nam, ĹĽe "to my nie podnosimy podatkĂłw, opĹ‚at; to my uchwalamy bonifikaty przy sprzedaĹĽy lokali; to my rozdajemy pieniÄ…dze, ale co tam inwestycje, co tam wieloletnia prognoza finansowa, to burmistrz jest BE - taki "wujek samo zĹ‚o"? Czy moĹĽe przyjrzymy siÄ™ co faktycznie zmieniĹ‚o siÄ™ w naszym mieĹ›cie przez ostatnie lata, zapytamy siebie czy zauwaĹĽamy poprawÄ™, czy nic siÄ™ nie zmienia, komu hoĹ‚duje burmistrz i w koĹ„cu czy zadanie wzbrania siÄ™ przed partyjniactwem w naszym mieĹ›cie? To krĂłtka refleksja i jestem daleko od zĹ‚ej oceny burmistrza. Poza tym - jak Pani sĹ‚usznie zauwaĹĽyĹ‚a - druga strona nie przedstawiĹ‚a swojej propozycji na miejsce burmistrza. Marchewka? Piniuta? Ponownie Stawowczyk? Pan Tomeg Bloger? Bez jaj!
OdpowiedzUsuń