Jak jest?
Jak w naszym mieście jest, każdy widzi. Mamy Pałac w remoncie. Mamy dziurę, pieszczotliwie zwaną budową w Rynku. Mamy za mało miejsc pracy. Tej na umowę, bo na czarno możesz pracować. Mamy za mało miejsc w przedszkolach. Mamy szkoły, które nijak nie przystają kierunkiem edukacji do potrzeb lokalnego rynku pracy. Mamy ok. 800 rodzin na utrzymaniu, żyjących ze skąpych zasiłków OPSu. Mamy wiele pustych lokali użytkowych w centrum. Prywatnych w większości, (za wynajem których właściciele wołają dużo za dużo). Mamy coraz więcej ludzi w podeszłym wieku. Mamy coraz mniej młodzieży – ta wyjeżdża z miasta za chlebem. Mamy wiele problemów. Mamy samorządowe pobojowisko po Referendum.
Ale, mamy także potencjał
Mamy Pałac, który po remoncie zacznie na siebie zarabiać. Mamy piękny park, który wkrótce doczeka się rewitalizacji. Mamy kompleks Arena, wyczekiwany w mieście od pokoleń. Mamy wiele zabytków, które powinny zarabiać na turystyce. Mamy „Wielką Ucieczkę”, dzięki której nazwa naszego miasta poszła w świat, i która ściąga do nas coraz więcej cudzoziemców. Mamy miejsce pod inwestycje przemysłowe. I co najważniejsze – mamy to, co najcenniejsze: wielu mądrych, rzeczowych, uczciwych ludzi, którzy mogą w mieście wiele zmienić na lepsze, gdyby dać im taką możliwość. Gdyby sami chcieli chcieć.
Jak miało by być?
GDYBY WIERZYĆ PRZEDWYBORCZYM OBIETNICOM, 20 MAJA OBUDZIMY SIÄ W KRAINIE MIODEM I MLEKIEM PĹYNÄ„CEJ.
Większość komitetów wyborczych mami nas obietnicami bez pokrycia. Mówią: Obniżymy lokalnym przedsiębiorcom podatki. Powiększymy budżet miasta, bo jeśli nas wybierzecie, my wam zbudujemy mieszkania dla młodych. Damy miejsca w przedszkolach, ubogim za niewielką opłatą. Wybudujemy mieszkania socjalne. I centrum rehabilitacji. I dom spokojnej starości. bo Kupimy ubogim dzieciom podręczniki szkolne. Dopasujemy kierunki kształcenia na poziomie szkolnictwa zawodowego do zapotrzebowania przedsiębiorców. (Nie ważne, że nie ma szkół zawodowych, my zrobimy! sic!). Uruchomimy w zabytkowych obiektach całą sieć muzeów. Naprawimy drogi. Zbudujemy chodniki. Damy wam nowoczesne kino. Tętniące życiem restauracje. Będziemy zaopatrywać placówki medyczne w sprzęt diagnostyczno-leczniczy. Damy mnóstwo kiełbasy (tej wyborczej). Posadzimy kwiaty. Będziemy was nosić na rękach. Będziemy co wieczór czytać wam bajki na dobranoc. Całować w czółko. Kochać was po wsze czasy, tylko nas wybierzcie.
Jak będzie?
A w rzeczywistości będzie nie wiele lepiej, niż jest. Program edukacji i sieć szkół, zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu bezrobociu, pieniądze na subwencje oświatowe dla szkół i przedszkoli, także tych prywatnych, budowa miejsc pracy (przedsiębiorstw, zakładów pracy), placówek oświatowych, nie leży w zasięgu samorządu miasta! Istniejące prawo nie zezwala na realizację tych utopijnych obietnic bez pokrycia. I radni tego faktu nie zmienią. Co zatem będzie?
Nadchodzi druga fala kryzysu. O tym rząd nie mówi, bo i bez tego traci poparcie. Wyhamowana (przez kłótliwą radę „wykopaną „ w referendum) budowa nowoczesnego wysypiska śmieci z segregacją i spalarnią zaowocuje znaczną podwyżką cen za wywóz śmieci. Już zapowiedziano podniesienie (znaczne!) cen za energię elektryczną. Budżet miasta nadal będzie łożył na dokończenie remontu Pałacu, wszak nie możemy go oddać za długi bankom. Nadal będzie ogromne kwoty przeznaczał na subwencję oświatową, chociaż to zadanie państwa, nie samorządów. Nadal będzie wydawał krocie na dopłaty do czynszów najuboższym. Nadal będzie przeznaczał pieniądze na działanie OPSu, bo bezrobocie i bieda aż piszczy w mieście.  Nadal będzie wymieniał okna, naprawiał piece, remontował drogi, budował chodniki, ścieżki rowerowe. Nadal będzie utrzymywał basen i obiekty sportowe.  Nadal będzie spłacał zaciągnięte kredyty. Zaciągnięte na „wkład własny” potrzebny do pozyskania unijnych dotacji, bez których nie było by Areny, Orlików, obwodnicy, rond i wielu innych inwestycji. Jednym słowem,  miasto będzie przeznaczać pieniądze z ubożuchnego budżetu miasta  (choć wzrósł on za czasów burmistrza Kowala, dzięki jego staraniom i współpracy z radą miasta, z 54 do prawie 80 milionów) na tak zwane zadania własne gminy.
Jeśli ktoś mówi inaczej. Jeśli obiecuje wam coś innego, to po prostu w to nie wierzcie. Tego nie da się zrobić. Nie w półtora roku (tyle czasu zostało do nowych wyborów). Nie w tej kadencji.
Co ja mogę wam obiecać? Uczciwą, wytężoną pracę. Baczne pilnowanie, żeby w budżecie miasta były pieniądze dla najuboższych. By nie podejmowano niesprawiedliwych, krzywdzących mieszkańców uchwał. Mogę obiecać, że nie będę szukać wrogów, politykować, „kopać dołków”. Bo w radzie miasta nie ma miejsca na partyjniackie rozgrywki, na awantury i pyskówki. Tam nie ma miejsca dla ludzi, którzy nie rozumieją zasady „naczyń połączonych” jakim jest budżet miasta. (Żeby wydawać najpierw trzeba mieć. Żeby mieć trzeba płacić podatki). Wydawać zaś pieniądze trzeba zgodnie z zasadą solidarności społecznej. Wszak wszyscy jesteśmy dziećmi naszego miasta. To mogę wam obiecać. Tylko tyle i aż tyle. Kto mówi inaczej, albo jest naiwny jak dziecko, albo cynicznie kłamie, żeby wrócić na stołki. Ci, którzy zostali odwołani z funkcji radnych w referendum, nie rozumieli miasta i jego potrzeb. Ci, którzy zorganizowali referendum mówili, że nie robią tego dla stanowisk i władzy. Dziś są na pierwszych miejscach na listach wyborczych. Idźmy wszyscy do wyborów, decydujmy, nie dajmy się omamić, bo karierowicze chcą grać naszą przyszłością w naszym nieście.
Jak w naszym mieście jest, każdy widzi. Mamy Pałac w remoncie. Mamy dziurę, pieszczotliwie zwaną budową w Rynku. Mamy za mało miejsc pracy. Tej na umowę, bo na czarno możesz pracować. Mamy za mało miejsc w przedszkolach. Mamy szkoły, które nijak nie przystają kierunkiem edukacji do potrzeb lokalnego rynku pracy. Mamy ok. 800 rodzin na utrzymaniu, żyjących ze skąpych zasiłków OPSu. Mamy wiele pustych lokali użytkowych w centrum. Prywatnych w większości, (za wynajem których właściciele wołają dużo za dużo). Mamy coraz więcej ludzi w podeszłym wieku. Mamy coraz mniej młodzieży – ta wyjeżdża z miasta za chlebem. Mamy wiele problemów. Mamy samorządowe pobojowisko po Referendum.
Ale, mamy także potencjał
Mamy Pałac, który po remoncie zacznie na siebie zarabiać. Mamy piękny park, który wkrótce doczeka się rewitalizacji. Mamy kompleks Arena, wyczekiwany w mieście od pokoleń. Mamy wiele zabytków, które powinny zarabiać na turystyce. Mamy „Wielką Ucieczkę”, dzięki której nazwa naszego miasta poszła w świat, i która ściąga do nas coraz więcej cudzoziemców. Mamy miejsce pod inwestycje przemysłowe. I co najważniejsze – mamy to, co najcenniejsze: wielu mądrych, rzeczowych, uczciwych ludzi, którzy mogą w mieście wiele zmienić na lepsze, gdyby dać im taką możliwość. Gdyby sami chcieli chcieć.
Jak miało by być?
GDYBY WIERZYĆ PRZEDWYBORCZYM OBIETNICOM, 20 MAJA OBUDZIMY SIÄ W KRAINIE MIODEM I MLEKIEM PĹYNÄ„CEJ.
Większość komitetów wyborczych mami nas obietnicami bez pokrycia. Mówią: Obniżymy lokalnym przedsiębiorcom podatki. Powiększymy budżet miasta, bo jeśli nas wybierzecie, my wam zbudujemy mieszkania dla młodych. Damy miejsca w przedszkolach, ubogim za niewielką opłatą. Wybudujemy mieszkania socjalne. I centrum rehabilitacji. I dom spokojnej starości. bo Kupimy ubogim dzieciom podręczniki szkolne. Dopasujemy kierunki kształcenia na poziomie szkolnictwa zawodowego do zapotrzebowania przedsiębiorców. (Nie ważne, że nie ma szkół zawodowych, my zrobimy! sic!). Uruchomimy w zabytkowych obiektach całą sieć muzeów. Naprawimy drogi. Zbudujemy chodniki. Damy wam nowoczesne kino. Tętniące życiem restauracje. Będziemy zaopatrywać placówki medyczne w sprzęt diagnostyczno-leczniczy. Damy mnóstwo kiełbasy (tej wyborczej). Posadzimy kwiaty. Będziemy was nosić na rękach. Będziemy co wieczór czytać wam bajki na dobranoc. Całować w czółko. Kochać was po wsze czasy, tylko nas wybierzcie.
Jak będzie?
A w rzeczywistości będzie nie wiele lepiej, niż jest. Program edukacji i sieć szkół, zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu bezrobociu, pieniądze na subwencje oświatowe dla szkół i przedszkoli, także tych prywatnych, budowa miejsc pracy (przedsiębiorstw, zakładów pracy), placówek oświatowych, nie leży w zasięgu samorządu miasta! Istniejące prawo nie zezwala na realizację tych utopijnych obietnic bez pokrycia. I radni tego faktu nie zmienią. Co zatem będzie?
Nadchodzi druga fala kryzysu. O tym rząd nie mówi, bo i bez tego traci poparcie. Wyhamowana (przez kłótliwą radę „wykopaną „ w referendum) budowa nowoczesnego wysypiska śmieci z segregacją i spalarnią zaowocuje znaczną podwyżką cen za wywóz śmieci. Już zapowiedziano podniesienie (znaczne!) cen za energię elektryczną. Budżet miasta nadal będzie łożył na dokończenie remontu Pałacu, wszak nie możemy go oddać za długi bankom. Nadal będzie ogromne kwoty przeznaczał na subwencję oświatową, chociaż to zadanie państwa, nie samorządów. Nadal będzie wydawał krocie na dopłaty do czynszów najuboższym. Nadal będzie przeznaczał pieniądze na działanie OPSu, bo bezrobocie i bieda aż piszczy w mieście.  Nadal będzie wymieniał okna, naprawiał piece, remontował drogi, budował chodniki, ścieżki rowerowe. Nadal będzie utrzymywał basen i obiekty sportowe.  Nadal będzie spłacał zaciągnięte kredyty. Zaciągnięte na „wkład własny” potrzebny do pozyskania unijnych dotacji, bez których nie było by Areny, Orlików, obwodnicy, rond i wielu innych inwestycji. Jednym słowem,  miasto będzie przeznaczać pieniądze z ubożuchnego budżetu miasta  (choć wzrósł on za czasów burmistrza Kowala, dzięki jego staraniom i współpracy z radą miasta, z 54 do prawie 80 milionów) na tak zwane zadania własne gminy.
Jeśli ktoś mówi inaczej. Jeśli obiecuje wam coś innego, to po prostu w to nie wierzcie. Tego nie da się zrobić. Nie w półtora roku (tyle czasu zostało do nowych wyborów). Nie w tej kadencji.
Co ja mogę wam obiecać? Uczciwą, wytężoną pracę. Baczne pilnowanie, żeby w budżecie miasta były pieniądze dla najuboższych. By nie podejmowano niesprawiedliwych, krzywdzących mieszkańców uchwał. Mogę obiecać, że nie będę szukać wrogów, politykować, „kopać dołków”. Bo w radzie miasta nie ma miejsca na partyjniackie rozgrywki, na awantury i pyskówki. Tam nie ma miejsca dla ludzi, którzy nie rozumieją zasady „naczyń połączonych” jakim jest budżet miasta. (Żeby wydawać najpierw trzeba mieć. Żeby mieć trzeba płacić podatki). Wydawać zaś pieniądze trzeba zgodnie z zasadą solidarności społecznej. Wszak wszyscy jesteśmy dziećmi naszego miasta. To mogę wam obiecać. Tylko tyle i aż tyle. Kto mówi inaczej, albo jest naiwny jak dziecko, albo cynicznie kłamie, żeby wrócić na stołki. Ci, którzy zostali odwołani z funkcji radnych w referendum, nie rozumieli miasta i jego potrzeb. Ci, którzy zorganizowali referendum mówili, że nie robią tego dla stanowisk i władzy. Dziś są na pierwszych miejscach na listach wyborczych. Idźmy wszyscy do wyborów, decydujmy, nie dajmy się omamić, bo karierowicze chcą grać naszą przyszłością w naszym nieście.
Wzrost budżetu można pewnie wytłumaczyć wzrostem czynszów (nie śledzę dokładnie uchwał rady miasta!!!???), a na pewno inflacją. Proszę o podanie strony gdzie mógłbym prześledzić budżet miasta. (Jest taka strona???) Żeby czytać coś ze zrozumieniem (budżet), trzeba to zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPanie Dariuszu, pieniÄ…dze z czynszĂłw nie trafiajÄ… do budĹĽetu miasta, sÄ… wĹ‚asnoĹ›ciÄ… ZakĹ‚adu Gospodarki Mieszkaniowej i sÄ… przeznaczane na bieĹĽÄ…ce naprawy i remonty lokali mieszkalnych. Jest ich zawsze za maĹ‚o, budĹĽet miasta dofinansowuje ZGM, dopĹ‚acajÄ…c do remontu piecĂłw kaflowych, wymiany okien, remontĂłw dachĂłw.Czynsze sÄ… z resztÄ… stosunkowo niskie. WiÄ™ksze obciÄ…ĹĽenie dla lokatorĂłw stanowi opĹ‚ata za ogrzewanie, dostarczanie i podgrzewanie wody albo wywĂłz Ĺ›mieci. Tymi pieniÄ™dzmi budĹĽet miasta siÄ™ "nie poĹĽywi". Na wzrost budĹĽetu miaĹ‚y najwiÄ™kszy wpĹ‚yw Ĺ›rodki zewnÄ™trzne tzw.: unijne. To one pozwoliĹ‚y oszczÄ™dzić Ĺ›rodki wĹ‚asne. Z budĹĽetem miasta moĹĽe siÄ™ Pan - jak kaĹĽdy mieszkaniec - zapoznać w UrzÄ™dzie Miasta.
OdpowiedzUsuń