Przyglądam się naszemu miastu przez pryzmat rewitalizacji; Zabytkowych kamieniczek, starego miasta i parku książęcego. Nie wszystko poszło tak, jak tego oczekiwałam. Nie wszystko w ogóle poszło‚o dobrze. Podwórko w kwartale ulic Długiej, Keplera Słowackiego jest wykonane niezgodnie z planami. Sprawa trafiła do sądu.Blok przy Długiej wykonany, niezgodnie z projektem. Firma, która była wykonawcą zbankrutowała.Blok przy Brackiej wygląda jak nie dokończony, brudnymi balkonami.
Coś zaczęło się dziać znowu przy budynku zwanym kiedyś „Złotym Rogiem”. Jest ocieplany i wygląda na to, że jego rewitalizacja zostanie dokończona. Kamieniczki przy Warszawskiej nawet nie tknięte, choć są objęte programem rewitalizacji, to samo z budynkiem Magistratu. Z tego powodu prezes TBSŻ stracił posadę. Jednym słowem: kicha!
Przyglądam się rewitalizacji parku książęcego. Wytyczono żółte alejki, utwardzone grysem i chyba betonem (?). Wycięto samosiejki – krzaki. Wycięto wiele drzew, które nie komponowały się z zamysłem ogrodników księżnej Doroty. Nie postawiono ławeczek, teraz spacer po parku jest dla zdrowych i silnych. Starsi po spacerku nie przysiądą, żeby odpocząć, bo nie na czym.
Zrobiono wiele nasadzeń krzewów, kwiatów i ozdobnych traw. Niektórzy ludzie nie potrafią tego uszanować. Chadzają „na szagę”, na skróty, na pamięć, tam gdzie przed rewitalizacją były dzikie ścieżki. Część nasadzeń już jest zniszczona i zadeptana przez tych, którym nie chce się obejść dwa metry dalej, by ominąć nasadzenia. Szkoda.
Przeczytałam, że parku księżnej Doroty doglądało aż 40 ogrodników! Sadzili i pielęgnowali piękne dywany kwiatowe, z których słynął Żagań na całą ówczesną Europę. Do wyglądu z czasów jego świetności parkowi jeszcze dużo brakuje. A już go niszczą wandale. Czy zarządcę parku stać będzie na zatrudnienie choćby czterech ogrodników, którzy kwiaty wyplewią, podleją i wypielęgnują zanim przyjmą się, rozrosną i wypięknieją? Boję się, że nie. Czy za park też ktoś straci posadę?
Bo, musicie wiedzieć, że głowy w mieście lecą, oj, lecą! Oto stanowisko straciła radna Sejmiku Wojewódzkiego Grażyna Stawowczyk (PO). W kolejce czekają trzy następne głowy, które się wkrótce posypią. Dlaczego? Za co? Tego pewnie dowiecie się pewnie z Lokalnej. Mnie powiedziano, że było za co.
A my, Żaganianie powinniśmy z tych zdarzeń wyciągać wnioski dla siebie. My tu rządzimy. My musimy wybierać do samorządów ludzi światłych, mądrych wykształconych i oddanych całym sercem miastu. Po to, żeby miasto było rządzone mądrze, oszczędnie i po gospodarsku.
Coś zaczęło się dziać znowu przy budynku zwanym kiedyś „Złotym Rogiem”. Jest ocieplany i wygląda na to, że jego rewitalizacja zostanie dokończona. Kamieniczki przy Warszawskiej nawet nie tknięte, choć są objęte programem rewitalizacji, to samo z budynkiem Magistratu. Z tego powodu prezes TBSŻ stracił posadę. Jednym słowem: kicha!
Przyglądam się rewitalizacji parku książęcego. Wytyczono żółte alejki, utwardzone grysem i chyba betonem (?). Wycięto samosiejki – krzaki. Wycięto wiele drzew, które nie komponowały się z zamysłem ogrodników księżnej Doroty. Nie postawiono ławeczek, teraz spacer po parku jest dla zdrowych i silnych. Starsi po spacerku nie przysiądą, żeby odpocząć, bo nie na czym.
Zrobiono wiele nasadzeń krzewów, kwiatów i ozdobnych traw. Niektórzy ludzie nie potrafią tego uszanować. Chadzają „na szagę”, na skróty, na pamięć, tam gdzie przed rewitalizacją były dzikie ścieżki. Część nasadzeń już jest zniszczona i zadeptana przez tych, którym nie chce się obejść dwa metry dalej, by ominąć nasadzenia. Szkoda.
Przeczytałam, że parku księżnej Doroty doglądało aż 40 ogrodników! Sadzili i pielęgnowali piękne dywany kwiatowe, z których słynął Żagań na całą ówczesną Europę. Do wyglądu z czasów jego świetności parkowi jeszcze dużo brakuje. A już go niszczą wandale. Czy zarządcę parku stać będzie na zatrudnienie choćby czterech ogrodników, którzy kwiaty wyplewią, podleją i wypielęgnują zanim przyjmą się, rozrosną i wypięknieją? Boję się, że nie. Czy za park też ktoś straci posadę?
Bo, musicie wiedzieć, że głowy w mieście lecą, oj, lecą! Oto stanowisko straciła radna Sejmiku Wojewódzkiego Grażyna Stawowczyk (PO). W kolejce czekają trzy następne głowy, które się wkrótce posypią. Dlaczego? Za co? Tego pewnie dowiecie się pewnie z Lokalnej. Mnie powiedziano, że było za co.
A my, Żaganianie powinniśmy z tych zdarzeń wyciągać wnioski dla siebie. My tu rządzimy. My musimy wybierać do samorządów ludzi światłych, mądrych wykształconych i oddanych całym sercem miastu. Po to, żeby miasto było rządzone mądrze, oszczędnie i po gospodarsku.
Komentarze
Prześlij komentarz