Przejdź do głównej zawartości

Jaśnie Pan europoseł?

Wiosna. Maj. Matury. Kwitną kasztany, szaleją bzy. Widzimy upływ czasu. Widzą też politycy. I ci na samej górze, wybierający się do Europarlamentu i ci w Sejmie i ci którym czas się kurczy w samorządach, bo do końca kadencji coraz bliżej. I zaczynają się podchody, podszczypywania wzajemne, ale i epatowanie objawianiem troski o wyborcę, tudzież i nadmierna nadwrażliwość na swoim punkcie.
Dlaczego politycy, jak idą wybory, nigdy nie mówią o sprawiedliwości społecznej?
Chociaż przed wyborami zaczynają opowiadać, że pomogą biednym albo ulżą podatnikom. To po „jaśnie pańsku” wchodzą w rolę dobrego pana, który się nami zaopiekuje i poskromi butnych możnych. A to, niestety nie ma nic wspólnego z mówieniem o sprawiedliwości społecznej.


W Polsce prawicowi politycy łatwo (czy bezwiednie? Podświadomie? Nie wiem) wcielają się w okresie przedwyborczym w rolę dobrego pana. Co drugi polityk prawicowy,  mówi do elektoratu: Tylko my rozumiemy Polaka oszukanego przez bankierów i elity. I my mu damy sprawiedliwość. My damy. Bez nich nie doświadczymy odrobiny luksusu. Takie z nich dobre paniska, łaskawcy!

Zamiast wspólnej troski o równość społeczną, mamy w politykach szlachciury  obiecujące Polakom dobroczynność. Ona ma nam zastąpić marzenia o sprawiedliwości i obudzić  wdzięczność do obdarzających nas maluczkich darami. No i oczywiście głosować na nich, żeby mogli nam tę dobroczynność obiecać na następną kadencję. Wszak bez nich popadniemy w nędzę i samozagładę.

Tyle, że już mieliśmy okazję się przekonać, że dobroczynność to chwilowa. Odświętna. Na użytek i czas kampanii wyborczej.
I w takich razach skojarzenia nasuwają się same. W folwarcznej kulturze pan też bywał dobry i co zdolniejsze dziecko z folwarku posyłał do szkół. A pani od czasu do czasu się wzruszała i jak miała kaprys, to nawet kurę na święta dała wdowie z piątką dzieci.


Ale rozmawiać o podwyższeniu stawek za robociznę? O, co to, to nie! Nie mówiąc o jakiejkolwiek rozmowie o zniesieniu pańszczyzny albo zmniejszeniu renty dzierżawnej. Bo jak by się wtedy pojechało „do wód”? I jak by się pływało „wypasionym” statkiem wycieczkowym balując na coraz to innej wyspie morza Śródziemnego? I za co? Mieć mniej jest bardzo trudno.
Czymś innym jest podarować troszkę i czuć się z tym lepiej, a czymś innym fundamentalnie ograniczyć swoje potrzeby.


Zatem i my nieprędko doświadczymy pod rządami prawicy sprawiedliwości społecznej, godnego życia, uczciwej płacy za prace, czy obniżenia podatków.  Nie będzie sprawiedliwego podziału ciężarów i korzyści. Ciężary są dla nas (gawiedzi folwarcznej) a przywileje dla rządzącej prawicy (czyli „łaskawców” naszych).



Przy okazji rozmyślania nad wyborami do Parlamentu Europejskiego mam tylko jedną refleksję: Czas na zmiany. Europa musi być dla ludzi - nie dla banków i wielkich korporacji. Musi być wrażliwa i zmniejszyć bezrobocie, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Europa, w której powstaną nowe miejsca pracy dające pewne zatrudnienie i sprawiedliwe wynagrodzenie. Europa, w której wypracowana będzie  zgoda w kwestii płacy minimalnej. Europa która skutecznie zwalczy oszustów podatkowych i raje podatkowe i chronić będzie ludzi przed ryzykanckimi poczynaniami bankowców i spekulantów. Europa szanująca różnorodność, w której sprawy od lokalnych po europejskie rozstrzygane są przez ten szczebel władzy, którego kompetencje najbardziej do niej przystają. Europa bardziej demokratyczna i sprawiedliwa społecznie, w której ludzie udzielają się w życiu politycznym i w której okrojona zostanie znacznie biurokracja unijna i tworzone przez nią absurdy.  Europa dla wszystkich, nie tylko dla banków i wielkich korporacji, wyciskających nas jak cytryny.


Czas na zmianę!

Komentarze

  1. jestem cytryną, i nie dlatego że jestem taka zdrowa, tylko taka wyciśnięta! chyba już nie wierzę, że się mogę jeszcze "odcisnąć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Prezesie,tego ci ludzie nie wybaczą!

Znakomita większość Polaków, rozumiejąc powagę zagrożenia karnie poddaje się rygorom związanym z koronawirusem. Chociaż boleją nad tym, że w świąteczny czas nie zasiądą gromadnie przy rodzinym stole. Nie pójdą na tradycyjny wielkanocny spacer do źródła Dohny. Nie zobaczą kwitnących w parku przylaszczek. I nie pójdą na cmentarze odwiedzić groby swoich rodziców, dzieci, bliskich. Mówią sobie: Trudno. Prawo jest prawem. Wspierają się wzajemnie słowami: Przeczekajmy, jeszcze będzie normalnie, jeszcze będzie pięknie. A ty co? Ty, panie Kaczyński w świetle kamer urządzasz sobie spektakl pogardy do swoich rodaków. Pokazujesz, że masz nas wszystkich głęboko.. gdzieś! Ty jesteś ponad prawem ! Ty ostentacyjnie, gardząc uczuciami Polaków, ich bólem, ich potrzebami zasapakajasz swoją potrzebę wizytowania pomnika smoleńskiego. Idziesz tam w otoczeniu wiernych pretorian, ochroniarzy i dziennikarzy, a niech widzą obywatele, że mi wolno! Ty, panie prezesie idziesz na cmentarz oddać cze

Fałszerze z PIS-u, czyli podpisy „na zaś”

Na wieczornym posiedzeniu sejmu, na którym „klepnięto” ustawę o korespondencyjnych wyborach, poseł Budka bezskutecznie dopytywał, jak to możliwe, że pod projektem tejże ustawy są podpisy posłów PiS których fizycznie nie ma w Sejmie ?? Mało tego ich nie ma w Warszawie, bo głosują zdalnie ze swoich domów?? Mimo to pod projektem znalazło się 38 podpisów posłów PiS, m.in. byłego ministra środowiska Henryka Kowalczyka, obecnego w sejmie, który jak mówi podpisał się osobiście. Pytany o to , w jaki sposób PiS zebrało pozostałe podpisy, powiedział, że "część in blanco”. Bez cienia zażenowania, bez obawy o to, że może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, poseł przyznaje, że PiS OSZUKUJE !!                                  Praktykę zbierania podpisów in blanco w PiS opisała w 2017 roku Wirtualna Polska. Posłowie PiS przyznali wówczas, że "są one potem wykorzystywane przy składaniu projektów ustaw". - Takie blankiety krążą na posiedzeniach klubu i wszyscy się

Nigdy nie powiem: Moher, który się sprzedał za 500+

Wielokrotnie powtarzam, że n ie mówię: Głupie mohery. Nie mówię: Sprzedali się za 500+ Nie mówię: Tylko głąby po podstawówce głosują na PiS. Na PiS zagłosowało wielu robotników, pracowników najemnych, rolników, mieszkańców malutkich miasteczek. Myślałam o tym, dlaczego tak właśnie zagłosowali?? Czy nie rozumieją, że PiS manipuluje? Łamie prawo, konstytucję i kręgosłupy? Czy nie wiedzą, że PiSowcy wypłacają sobie kolosalne nagrody? Zatrudniają „kolesi” w spółkach Skarbu Państwa? Czy nie wiedzą, że TVP kłamie? Czy nie wiedzą co to przyzwoitość, uczciwość, prawdomówność?? Ależ wiedzą! Doskonale odróżniają dobro od zła. Zatem czemu głosują i będą głosować na PiS ?? Trzeba wrócić do źródeł, żeby zrozumieć Wróćmy do czasu transformacji ustroju. Postsolidarnościowi bojownicy o wolną Polskę, wśród nich byli oczywiście dzisiejsi członkowie PiS, przejęli władzę i zachłysnęli się wolnością. Na kraj i obywateli patrzyli swoimi oczami inteligentów sponiewieranych przez system, Chc