Gra
toczy się o wszystko. O to, jaka będzie Polska, czy demokratyczna,
przyjazna obywatelom. Wszystkim obywatelom, tym z lewa i tym z prawa.
Hetero i homoseksualnym. Tym małym, grubym, wesołym, smutnym,
zdrowym, chorym, czarnym, czy rudym. Absolutnie wszystkim.
Czy
będzie homofobiczna, rasistowska, podzielona na tych lepszych (przy
PiS) i tych gorszych, którzy PiS-u nie popierają. Polska bez wolnych
sądów, ale za to z wolnymi od kary pedofilami (w sutannach
zwłaszcza). Polska zaściankowa, rozkradana niczym nieuzasadnionym
rozdawnictwem. Polska Rydzyka, polityków kradnących, prowadzących
lunapary i Polska, w której żołnierze AK i bezdomni rozdają
politykom kamienice i limuzyny.
Na barierkach banerów zawieszać nie wolno! Najpierw kandydat na posła w dniu 26 sierpnia wywiesza baner z … numerem PiS-u na liście wyborczej. Chociaż losowanie ma się odbyć dopiero za trzy tygodnie, on wie już w sierpniu, jaki nr jego partia „wylosuje.”
.
Przepisy
prawa wyborczego mówią wyraźnie o zakazie agitacji w kościołach,
a tymczasem wszystkie niemal płoty kościelne są obwieszone
banerami kandydatów PiS-u.
Ba!
Coraz więcej właścicieli prywatnych posesji skarży się, że pod
osłoną nocy kandydat/ka PiS-u, bez ich zgody upstrzyła ich
prywatne płoty swoimi podobiznami. A przecież prawo wyraźnie
mówi, że kandydat musi zawrzeć umowę użyczenia lub wynajmu
rzeczonego płotu! Właściciel spał, a banery zobaczył rano, umowy
nie podpisał, zgody nie dał. PKW (zawładnięta przez PiS!)
twierdzi, że właściciel posesji baneru intruza zdjęć ze swojego płotu
nie może, bo... podpadnie pod paragraf „nieszczenia materiałów
wyborczych" (sic!!)
Banery
kandydatów partii rządzącej są wszędzie! W miastach, miastczkach
w najmniejszych wsiach. A przecież każdy kandydat ma wyznaczony
limit,
kwotę jakiej przekroczyć mu nie wolno, pod groźbą kary!
Powszechnym
zjawiskiem jest zaklejanie plakatów opozycji. Cięcie i niszczenie
banerów, przemowy kandydatów PiS przy ołtarzach w kościołach.
PiSowscy kandydaci kłamią, szntażują, łamią prawo wyborcze i
co?/ Ano, wygląda na to, że „nie ma bata.”
Nie
słyszałam o ani jednej interwencji Państwowej Komisji Wyborczej.
Pozostałym kandydatom pozostaje skarżenie łamania prawa w trybie
wyborczym. Czy z tej formy obrony prawa skorzystają? Nie wiem. Nie
słyszałam o takim przypadku. A szkoda.
A już szczytem hipokryzji i zakłamania jest to !! Kandydatka partii zwalczającej WOŚP "wozi" swój plakat na samochodzie ufundowanym przez fundację Owsiaka. Czy prezes o tym wie?? Czy pochwala?? Wszystkie chwyty dozwolone??
Komentarze
Prześlij komentarz