Od
tego siedzenia w domu dostaję głupawki. A nadmiar czasu skłania do
śledzienia informacji z pierwszej linii frontu walki z
koronawirusem. Z tego śledzenia wyszło mi, że Polacy żyją w
dwóch alternatywnych światach. Pierwszy (bo poprzez TVP dociera do
większej liczby ludzi) to ten w którym brylują politycy PiS. W tym
„świecie” prezentowanym przez TV Publiczną, wszystko jest OK.
Lekrze mają pod dostatkiem ubrań ochronnych, dosłownie śpią na
wielkich ilościach maseczek, nurzają się wręcz w dostatku
łóżek, a pacjenci z wdzięcznością sławią zaopiekowanie, jakie
im przygotował kochany i dobry, jak chleb rząd. Rząd i Sejm rękoma
polityków PiS zadbał nadzwyczajnie o finanse przedsiębiorców,
zwłaszcza tych mikro. Stworzył „tarczę antykryzysową. Pozwoli
im wziąć 5 tysięcy pożyczki, odroczy ZUS. Jest dobrze, jest
bardzo dobrze, a będzie jeszcze lepiej, zaraz po tym, jak pójdziesz
do wyborów i ponownie wybierzesz PAD-a na prezydenta. Wtedy to już
zdrowa Polska mlekiem i miodem spłynie. I po takich wieściach
mogłabym spać spokojnie, ufna w działania rządzących.
Ale
jest drugi „świat” ten, w którym zmęczeni lekarze, z twarzami
sinymi od zacisków maseczek błagają o pomoc. Maseczki się
skończyły, kombinezonów nie ma, a cały oddział trzeba zamknąć,
bo nasi lekarze- herosi zarazili się z braku tych sprzętów
koronawirusem. Świat, w którym eksperci epidemiolodzy mówią, że
jeszcze długa droga przed mami. Nawołują do siedzenia w domu,
mówią, że trzeba masowo wykonywać testy, które pozwolą
oddzielić chorych od zdrowych i wykryć prawdziwą ilość osób
zakażonych. Mówią, że brakuje respiratorów dla chorych, którzy
bez nich duszą się a nawet w męczarniach umierają. Leczenie
innych chorób kuleje, operacje wstrzymane, dentyści nie przyjmują.
Świat, w którym dowiaduję się, że wszystkie hotele, biura
podróży, salony fryzjerskie i kosmetyczne, sklepiki przemysłowe
zostały zamknięte z dnia na dzień i „robią bokami”.
Zwłaszcza, że czynsz za lokal, za wodę, prąd i ZUS trzeba
zapłacić, mimo iż nie zarabiają. Bo chociaż „dobry rząd”
zawiesił płatność ZUS na 3 miesiące, to po upływie tego terminu
będą musieli tę daninę, razy 3 ZUS-owi w zębach zanieść. Tylko
skąd na to wziąć, skoro nie pracujesz? Ekonomiści mówią, że
czeka nad potężna recesja, inflacja i bezrobocie, bo
przedsiębiorcy, żeby nie pójść na dno, będą zwalniać.
I
wiecie co?? Ja wierzę lekarzom sinym od zacisków, wierzę
epidemiologom i ekonomistom. Nie wierzę rządowi i PADowi, którzy
na gruzach naszego zdrowia i życia wyganiają nas do wyborów.
Nie
wierzę temu „światu” TVP.
Komentarze
Prześlij komentarz